Część VIII
Dwa dni po!!!
Perspektywa Kingi
Obudziłam się dość późno, bo
w nocy nie mogłam spać. Zwlokłam się z łóżka, miałam już iść do łazienki, ale
zawrócił mnie dźwięk sms był to Siv
Hejka mam dla was propozycję nie do od rzucenia:D
zapraszamy Was na obiad. Tom was przywiezie bądźcie gotowe o 15. Do zobaczenia:*
Przeczytałam tego sms i jak
głupia cieszyłam się do telefonu, ale nie mogliśmy się zgodzić bo idziemy do Pauliny.Odpisałam
mu z nie chęcią
Hej J przepraszam, ale
dzisiaj nie możemy, już mamy plany na po południe.. Idziemy do Pauliny może
innym razem przepraszam:)
Długo nie musiałam czekać na odpowiedz.
No dobra.. To jak coś
to pisz jak będę już jechał.;)
Po porannym prysznicu zeszłam
do dziewczyn , żadna z nich już nie spala .
-Cześć Śpiąca Królewno –
powiedziała Olka
- Hejka dziewczyny –
uśmiechnęłam się i wzięłam kanapkę , strasznie byłam głodna
- No to, co zaraz się
zbieramy do Pauliny – powiedziała Gabrysia wsadzając swój talerzyk do umywalki
- AA Siv do mnie pisał
zapraszał nas wszystkie na kolację, ale odmówiłam – zrobiłam smutną minę, – Ale
Tom podwiezie nas do Pauliny – wtedy zauważyłam ze Gabrysia zarumieniła się.
- OOO to ty masz jego numer –
zdziwiła się Olka
- Olka a co w tym takiego
dziwnego?- Zaśmiała się Beata
- Dobra mniejsza o to dzisiaj
idziemy do Pauliny i tyle – przerwałam im - Dobra dziewczyny trzeba trochę tu
po sprzątać
Każda wzięła się za
sprzątanie poszło nam nawet szybko uwinęłyśmy się ze wszystkim w ciągu 20 min ,
mieliśmy jeszcze czas żeby odpocząć i się ogarnąć . Poczułam w kieszeni
wibrację wyciągałam telefon z kieszeni i akurat zadzwonił dzwonek do drzwi .
Otworzyła Gabrysia a ja odczytałam sms od Siva
My już pod
waszym domem hah J
Chciałam odpisać, ale akurat
wszedł do pokoju.
- Hej szybki jesteś –
zaśmiałam się
- Cześć Tomowi się spieszyło
do sklepu – zaśmiał się u usiadł koło mnie
- oo Hej Kinga – powiedział
Tom wchodząc do pokoju.
- Cześć szybki bilu –
zaśmiałam się
- Już Siv się poskarżył –
spojrzał się groźnie na Siva a ja za czełam się śmiać
- Oo Hej … A gdzie jest Max –
zapytała się Beata wchodząc do pokoju
- A no właśnie Max ma małą
załamke – zasmucił się Siv
- Ale jak to … przed wczoraj
normalny był – zdziwiłam się trochę
- On powiedział ze to
wszystko bez sensu i zamknął się w pokoju i do tej pory nie wychodził Nathan z
Jay może jakoś do niego dotrzo – spuścił głowę Siv – my próbowaliśmy, ale nic
to nie dawało
- hymn ja wiem, o co chodzi..
– Powiedziałam żeby ich po cieszyć – jak wrócimy ze szpitala po rozmawiam z nim
- Kinga my o czymś nie
wiemy?- Zapytała się Gabrysia
- Przepraszam, ale nie mogę
nic powiedzieć, obiecałam.- wtedy każdy się na mnie spojrzał – Przepraszam
naprawdę nie mogę powiedzieć
- No dobra. Mam nadzieję ze,
chociaż ty do niego dotrzesz, - powiedział Tom stając z sofy
- No to co zbieramy się –
pogoniła nas Gabrysia.
Podczas drogi zastanawiało
mnie jedno, czemu Max mi się zwierzył dziewczynie której nie zna . Moje
rozmyślenia przerwała Ola
- Kinga nic Ci nie jest ?
- Nie po prostu zamyślałam
się – Ola nic nie odpowiedziała tylko przytuliła, ona czasami wie, co może
poprawić człowiekowi humor.Siv cały czas na mnie zerkał a ja na niego.
Dojechaliśmy na miejsce.
- To, o której po was
przyjechać – zapytał się Tom
- Nie wejdziecie z nami –
zapytała zdziwiona
- Musimy zakupy zawieść i
zobaczyć, co z Maxem – powiedział Siv – No to, o której po was przyjechać?
- Nie trzeba, przejdziemy się
kawałek..
- Nie ma zadanego wykręcania
się – przerwał mi Tom
- No, ale my
- I nie ma żadnego, ale – tym
razem przerwał Siv beacie. – Jak już będziecie wychodzić to napisz do mnie –
powiedział z uśmiechem na twarzy.
- Uparci jesteście! –
Zaśmiałyśmy się – Dobrze napiszę do Ciebie – Niespodziewanie Siv mnie przytulił
zdziwiło mnie to troszeczkę.
- No to do zobaczenia dziewczyny
– powiedział wchodząc do samochodu.
- Kinga czy ty..- Zaczęła
Beata
- Nie to był tylko koleżeński
uścisk. Sama się nawet tego nie spodziewałam – nie dałam dokończyć Beacie. Dziewczyny
po drodze do Sali zadawały mi milion pytań , czułam się jak na przesłuchaniu .
Perspektywa Siva
Nie mogłem się do czekać
kolejnego spotkania z Kingą. Strasznie mi się podoba jest miła, wrażliwa czuła,
po prostu mój ideał. Kiedy już ją zobaczyłem serce zaczęło mi szybciej bić, o
niczym innym nie myślałem tylko o niej? Podczas drogi do domu Tom zasawał mi
pytania
- Siv się sądzisz ze to za
szybko
- Tom to był tylko
przyjacielski uścisk.
- Nie wyglądało to tak
- a jak ty gapisz się na
Gabryśke to nic nie mówię. Bo wiem jak by to się skończyło .
- Dobra stary ja się tylko
pytałem! Uspokój się – poklepał mnie po ramieniu
- Sorki przesadziłem,
troszeczkę – i zaczęliśmy się śmiać.
Perspektywa Pauliny.
Siedziałam zamyślana, aż ktoś
tu naglę wbiegł do Sali nie był to nikt inny jak moje kochane dziewczyny
- oo Hejka jak ja za wami się
stęskniłam
- My za tobą tez –
powiedziała Ola
- Dom jeszcze stoi cały –
zaśmiałam się
- Olka jeszcze go nie
zdemolowała – zaczęła się śmiać Bata, która po chwili dostała po głowię od niej.
Beata z Olko usiadły koło mojego łóżka a Gabka i Kingą wskoczyły do mnie bo nie
było już krzeseł.
- A jak się czujesz? – Zapytała
się Kinga, która po chwili pocałowała mnie w czoło
- Już naprawdę lepiej. Muszę
wam coś powiedzieć – dziewczyny się trochę wystraszyły
-, Co się stało- zaczęła
panikować Olka
- Olu nic strasznego,
chciałam wam powiedzieć ze jak byłam pod czas śpiączki i jak wy
przychodziliście tu to ja wszystko pamiętam.
-, Ale ty.. – Nie dokończyła
Gabrysia
- Wiem też się zdziwiłam.
Pamiętam jak przychodzili jacyś chłopacy. A najbardziej pamiętam chłopaka o
imieniu Max często tu bywał
- No tak to prawda.
- też zapamiętałam ze był jak
się budziłam. Czemu on teraz nie przychodzi?
Dziewczyny przez jakiś stały
zdziwione i nic nie mówiły
- Wow, Tom mówił ze załamał
się – powiedziała Bata.
- Czemu?- Zdziwiłam się
- Kinga wiem, ale nie chcę
powiedzieć
- No, bo obiecałam, wiec nie
powiem.
- Kinia mi nie powiesz –
zarobiłam słodkie oczka
- A od kogo dostałaś ten
bukiet konwalij – zaczęła zmieniać temat, widziałam ze Kinga nie chce powiedzieć,
bo to chodzi o którąś z nas …
- Była u mnie Pani Marlena i
nasz trener.
- Ooo proszę – zaśmiał się
Bata
- A oni wam powiedzieli.
-, Ale co mieli powiedzieć –
zapytała się zadziwiona Beata
- No ze … Nic jeszcze nie
wiecie – zaczęłam się śmiać.
- No mów – powiedziały chórem
- Oni spodziewają się dziecka
- aaa to dla tego Pan Kamil
ma taki brzuszek – zaczęła wypinać brzuch i głaszcząc się po nim Olka.
Zaczęliśmy się śmiać dziewczyny pomyślały ze to chyba żart
- Ale naprawdę? – Zarobiła
duże oczy Kinga
- Tak na prawdę, myślałam ze
nie wiecie. Ale jak coś nic ja wam nie mówiłam – i zaczęłyśmy się śmiać.
Dziewczyny opowiadały, co się działo przez te kilka, w domu. Naszą rozmowę
przerwał lekarz, który przyszedł z dobrą nowiną
- Dzień dobry. Mam dla
Panienki dobrą wiadomość. Twój organizmy szybko się regeneruję i jutro
prawdopodobnie dostaniesz wypis.
Przez jakiś czas nie mogłam
uwierzyć w to co mówił lekarz, byłam zadowolona ze tak szybko mnie wypiszą ,
myślałam ze zostawią mnie tu jeszcze z jakieś dwa tygodnie . Rozmawiałam z
dziewczynami dość długo. Kinga dostała sms od Siva przeczytała go nam na głos
Kinga z Maxem jest
coraz gorzej, teraz wogul się nie odzywa. Przepraszam ze zawracam głowę, ale
martwimy się.
- Kinga to może ty jedz do
niech a my jeszcze z Paulą po siedzimy – powiedziała Gabrysia
- Dziewczyn ja za jakąś
godzinkę będę powrotem
- Dobrze ja się nigdzie stąd
nie ruszam – zaśmiałam się . Kinga pomachała nam i poszła .
__________________________________________________________________
Hej kochani :* weszłam na bloga i patrze 1000 wyświetleń *.* odrazu poprawił mi się humor, mam ochotę krzyczeć z radości ale sąsiedzi pomyślą ze od końca zwariowałam :D .. Jak ja się ciesze ze są osoby które to czytają ^^ :Z CAŁEGO SERDUCHA DZIĘKUJEMY <33 / Maksymiliana
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz