Część VI
Perspektywa Kingi
Zaprosiłam Maxa do środka tylko,
dlatego że brakowało mi Pauliny i Gabrysi w nim. Był taki pusty, i dlatego że
wiedzieliśmy ze Paulina by tak zrobiła
- Chodź pokażę Ci gdzie
będziesz spał – uśmiechnęłam się do niego
- Dziękuje wam za wszystko ze
to ze zaufaliście mi i wogule – zaczął się jąkać Max
- Nie ma, za co, widzę jak to
wszystko przeżywasz
- Naprawdę dziękuje
Pokazałam mu cały dom i
poszliśmy do kuchni napić się herbaty Olka z Beatą poszły już spać, a my
rozmawialiśmy dość długo a naszym tematem była Paulina. Max często patrzył się
na nasze zdjęcie, które stało na lodówce
- Wiesz, co?. To dziwne, ale ja was z skądś
znam.. – Zaczął mówić max, ale nie dokończył
- Nie może nas, z kim
pomyliłeś – uśmiechnęłam się tylko
- Wiem gdzie! – Wykrzyczał –
byłem na waszym ostatnim meczu. Gratuluję wygranej
- Dziękuje. A wy, czym się
zajmujecie?- Zapytałam się z ciekawości
- Znasz zespół The Wanted? –
Uśmiechnął się lekko
- Obiło mi się o uszy, ale
nie znam ich – po chwili się zorientowała ze to oni – o Boże nie wiedziałam –
zaczęłam się śmiać
- Nic nie szkodzi - też się śmiał
Naszą rozmowę przerwał dźwięk sms , ale to był
telefon Beaty wiec nie chciałam zaglądać
- Zobacz może to ze szpitala
– Powiedział przerażony Max
-, Ale jak by było coś
poważnego to by pisali i do nas – poczułam wibrację w telefonię była to Gabrysia;
Lekarz przekazał nam dobrą wiadomość! Jutro jest
możliwe, że Paulina się obudzi.:)!
A i jeszcze coś powiedz dla Maxa żeby przywóz
Nathanowi koszulkę. Nie pytajcie się, dla czego hehe
Ta wiadomość ogromnie nas pocieszyła.
Rozmawialiśmy jeszcze z dobrą godzinę i poszliśmy spać. Wstałam wcześnie,
poszłam wziąć prysznic, ubrałam się i zeszłam na dół. Każdy jeszcze spał, wiec
zrobiłam nam śniadanie i przy okazji posprzątałam salon.
- Hej Kinia, czemu tak
wcześnie wstałaś – zapytał się Ola
- No hej.. Nie mogłam spać –
uśmiechnęłam się lekko
Po chwili zeszła Beata, zrobiłam im kawy i
czekaliśmy na Maxa. Przy okazji powiedziałam im o wczorajszym sms od Gabi, od
razu na ich ustach pojawił się uśmiech.
- A gdzie mój telefon –
zaczęła się śmiać Beata z nie wiadomo, jakich przyczyn
- Na kredensie leży
- OO sms, od Gabi..Kinia a o
co chodzi z tą bluzką?- Zaczęła się znowu śmiać
-, Z czego ty się śmiejesz?
- No, bo Olka…. – Nie mogła
nic z siebie wydusić ze śmiechy
- No, co!!- Podniosłam głos
- Masz całe plecy w bitej
śmietanie! – Beata ze śmiechu aż usiadła
- Olka!!!!!!!!! nie żyjesz –
wzięłam resztę bitej śmietany i zaczem ją gonić , złapałam ją i
usmarowałam w śmietanie , w ogóle zapomniałam że Max u nas nocuję
- Dobra spokój, bo Maxa
obudzimy – zaczęłam się po cichu śmiać
- Nie przeszkadzajcie sobie –
usłyszeliśmy jego głos z kuchni
- oo. to ty już nie śpisz –
zapytała zdziwiona Ola
- Wstałem jakieś 10 minut
temu – i zaczął się śmiać
- Beata!! – Zaczęła krzyczeć Ola,
– Czemu nic nie powiedziałaś!
- Nie chciałam wam przerywać zabawy
- Za karę zrobię z Ciebie
bałwana – zaśmiała się Olka i zaczęła ją gonić, ale Beata była szybsza i
zamknęła się w swoim pokoju
- Zawszę tak zaczynacie dzień?
– Zaśmiał się ponownie Max
- Z Olko jest tak, co godzinę
– uśmiechnęłam się lekko – na stole są kanapki i kawa częstuj się.
- To tak samo jest z Nathanem.
Dziękuję
- Poczekaj chwilę ja pójdę
się przebrać, nie będę z tą wielką plamą na plecach paradowała- wyszłam z
kuchni, poszłam do siebie i wzięłam pierwszą lepszą bluzkę . Kiedy już byłam w
kuchni zauważyłam ze Max został za atakowany przez Olkę
- Przepraszam?. Nie chciałam
myślałam ze to … - zaczęła się wykręcać
- że to, kto? – Zaśmiał się i
wstał z krzesła z dziwnym wyrazem twarzy. Ja z Beatą nie mogłyśmy opanować
śmiechu
- Przepraszam na prawdę nie
chciałam
- No dobra nic nie szkodzi,
ale kiedyś się zemszczę obiecuję! – Wziął ścierkę i zaczął się wycierać, a Olka
śmiała się z własnej głupoty. Nie winie za atakowany chłopak chodził z tłustą
plamą od bitej śmietan, dałam mu Grześka bluzkę, ale była za mała i był kolejny
powód do śmiechu.
- No dobra koniec tego
śmiania się! Jedzcie się szykować – zaczął nas poganiać
- Ej zapomniałem gdzie
jesteś? – Negocjowała Ola
- Olka radzę się zamknąć! – Zaśmiała
się Beata – Pamiętaj ze zaatakowałaś go bez żadnego konkretnego powodu
- Beata ma racie – uśmiechnął
się Max – Nie kłóć się tylko idź się ubierać, pierwszą pojedziemy do mnie
-, Po co? – Ola zrobiła
dziwną minę
- A bo dlatego ze zostałem
oblany bitą śmietaną dziwne nie
Olka już nie wytrzymała ze
śmiechu i poszła się przebrać. Po 5 minutach Olka była gotowa , przez całą
drogę Max wypominał Olce ze został nie winie za atakowany , ja z Beatą tylko
słuchaliśmy ich rozmowę i się śmiałyśmy. Po jakiś 20 minutach byłyśmy po
hotelem chłopaków
- No to ty leć się przebrać a
my tu poczekamy
- Nie. Idziecie zemną. Tamci
na górze zabiją mnie jak z wami nie przyjdę – uśmiechnął się
- Może i lepiej, chociaż ja
pożyję w spokoju – zaśmiała się szyderczo Ola
- A my zrobimy Ci na złość i
pójdziemy tam – powiedział Beata a ja tylko się zaśmiałam i poszliśmy wszyscy
razem do chłopaków.
Drzwi otworzył nam Siv.
- O hej dziewczyny –
Przywitał się Siv
- Hej – odpowiedzieliśmy
chórem
- Oo proszę kogo do nas
przysłało – zaśmiał się Tom
- Ej ale ja też tu wszedłem –
zaśmiał się Max
- OOO Max stary jak ja Cię
dawno nie widziałem – rzucił mu się na szyję Jay
- Ale mi chodziło o zwyczajne
CZEŚĆ – i zaczął ściągać z siebie Jaya
- Czemu ma bluzce masz tłustą
plamę? – Zapytał się Siv a my zaczęliśmy się śmieć
- Zostałem nie winie za
atakowany bitą śmietaną
- Po wiec, kto Ci to zrobił
biedaku? –Zaśmiał się Jay
- Ta dziewczyna w środku –
Pokazał palcem na Olke
- Ta dziewczyna ma imię
- ALEXADRA – powiedział
dumnie Jay – Gratuluję Ci że ….
- Nawet nie próbuj dokończyć
Olka tak samo – krzyczał z łazienki max
a reszta zaczęła się śmiać ,
zauważyła ze Siv cały czas na mnie zerka i się uśmiecha .
- mam coś na twarzy –
zapytała się po cichu Beaty, która zauważyła to samo, co ja
- Nie po prostu wpadłaś mu w
oko – Uśmiechnęła się i szturchnęła lekko łokciem
Po kilku minutach wyszedł z
łazienki Max .
- Chcecie coś do picia –
zapytał Siv
Olka z Beatą nic nie chcieli
a mnie strasznie suszyło
- Woda może być –
uśmiechnęłam się
- Już się robi – poszedł do
kuchni i przyniósł mi butelkę z wodą
- Dziękuje
- Dobra my już się zbieramy
chyba ze Ola chcesz zostać – zaśmiał się Max
- żebym miała inny transport
bez płatny bym został, ale niestety muszę jechać z Tobą
- i znowu się zaczyna! –
Oburzyła się Bata
- Dobra my już idziemy, bo
zaraz znowu zaczną – powiedziałam ciągnąc Olkę za reke
- Nie pożegnasz się z nami –
zasmucił się Siv
- Do zobaczenia –
uśmiechnęłam się i wyszłam
Musieliśmy jeszcze trochę
poczekać przy samochodzie, bo Maxowi zachciało się palić, a z hotelu wybiegł
Siv.
- Kinga?- Zaczął mówić
zasapany
- Tak Tak właśnie am na imię
– zaśmiałam się, wiedziałam ze nie chodzi mu o to,
- Wiem jak masz na imię,
mogłabyś mi podać swój numer telefony jakby coś się stało
- No pewnie – wymieniliśmy
się numerami i poszliśmy w swoje drogi
Dziewczyny przez cały czas
się na mnie dziwnie patrzyły tak samo Max, ale ja nie zwracałam na to uwagę.
Kiedy dotarliśmy na miejsce, Max znowu chciał zapalić.
- Przy PAulinę radzę Ci nie
palić – powiedziałam po cichu żeby dziewczyny się usłyszały, bo zrobiłyby
przesłuchanie.
- To ostatnia paczka i rzucam
- Trzymam Cię za słowo
Kiedy skoczył weszliśmy
pierwszą do Sali gdzie leżeli Grzesiek Nathan i Gabrysi.
- Max masz tą bluzkę –
zapytał się Nathan zamiast się przywitać
- A może byś się tak
przywitał – Powiedziała Beata
- Hej dziewczyny – uśmiechnął
się – No i Max J
- O wiele lepiej
- A po co Ci w ogóle ta
koszulka –zdziwił się max
- No, bo pielęgniarka wylała
na mnie coś i strasznie się lepi – zaczął się śmiać – To jest gorszę od kaw nie
mogę tego zmyć – Uśmiechnął do Beaty a ona to odwzajemniła
Max dał mu tą koszulkę i
potem poszedł do Pauliny . My zostaliśmy z resztą .
Perspektywa Maxa
Kiedy weszłam do Sali Pauliny
zauważyłem ze inaczej leży i jakby poruszała oczami , usiadłem przy niej po
jakimś czasie przyszłą Gabrysia z Kingo
- Lekarz mówił ze jest bardzo
silna i żebyśmy przy niej teraz były – położyła mi rękę na ramieniu Gabrysia a
Kinga podeszła do Pauliny i wzięła ją za rękę
- Jest bardzo dzielna , kiedy
miał 16 lat straciła rodziców w wypadku i od tego czasu się poznałyśmy –
zaczęła Gabrysia ale przerwał jej Kinga
- Ona ścisnął mi rękę –
powiedziała Kinga
Podszedłem do niej bliżej a
ona otworzyła oczy. W myślach dziękowałem bogu.
- Hej kochanie – powiedział
do niej Kinga ona nie miała jeszcze sił żeby odpowiedzieć wiec się tylko lekko
uśmiechnęła
- Max ! Nie denerwuj się jest
już coraz lepiej – powiedział do mnie Nathan, który wszedł razem z Beatą i Olką.
Reszta dziewczyn podeszła do
niej a ja z Nathanem poszliśmy po lekarza. Kiedy byliśmy na miejscu wyprosiła
nas żeby ją zbadać ponownie.
- Jest wszystko w porządku!
Tylko proszę nie przemęczajcie jej a i nie wchodźcie całą gromadą – powiedział
lekarz.
My nie wiedzieliśmy, co
odpowiedzieć wiec tylko się uśmiechnęliśmy, potem zauważyłem ze Kinga
przytuliła się to Siva ale mniejsza o to teraz najważniejsza jest Paulina. Po
wyjściu lekarza weszły tylko dziewczyny, ponieważ nas nie znała i nie
chcieliśmy jej przemęczać. Dziewczyny wyszły po 20 minutach, na ich twarzach
wkońcu pojawił się szczery uśmiech. Miałem ochotę Krzyczeć ze szczęście, ale
nie mogłem byłem w miejscu publicznym.
- Nathan Gabrysia i Grzesiek
jutro wam przyniosę wypis – powiedział pielęgniarka i to był kolejny powód do
szczęścia. Około 21 byliśmy w domu. Byłem tak podekscytowany ze nie mogłem zasnąć
tak samo Tom wiec zaczęliśmy rozmawiać
- Max ty coś do niej czujesz
prawda? – Uśmiechnął się lekko
- Wiesz to jest dziwne … ja
ją znam tylko z wyglądu a przecież wiesz ze najważniejszy jest charakter a
potem wygląd
- No wiem, ale widzę jak na
nią patrzysz i jaki byłeś zadowolony ze wkońcu się obudziła
- Kiedy była w śpiące
wszystko o sobie powiedziałam, ale to bez sensu bo ona i tak nie będzie tego
pamiętała ona nawet nie wie kim jestem, to w ogóle bez sensu !
- EJ ale przecież to nie koniec świata będziesz
mógł jeszcze jej wszystko powiedzieć ze
szczegółami .. – Uśmiechnął się i po
klepał mnie po ramieniu
- Dziękuję ci za wszystko
-Nie ma, za co od tego są
przyjaciele
Gadaliśmy do 24 i poszliśmy spać . Długo jeszcze
myślałem o Paulinie doszyłem do wniosku ze się nie poddam
____________________________________________________________________
NO to jest i rozdział VI ;) Chcem podziękować , bardzo ważnej mi osobie, dzięki niej piszę opowiadanie. Dzięki niej mam tyle nowych pomysłów . Kiedy miałam chwile wahania czy mam pisać opowiadanie czy nie ona zawsze mnie stawiała do piony . Tak po prostu chcem Ci podziękować Sykesowa tak po prostu za wszystko:) / Maksymiliana
NO to jest i rozdział VI ;) Chcem podziękować , bardzo ważnej mi osobie, dzięki niej piszę opowiadanie. Dzięki niej mam tyle nowych pomysłów . Kiedy miałam chwile wahania czy mam pisać opowiadanie czy nie ona zawsze mnie stawiała do piony . Tak po prostu chcem Ci podziękować Sykesowa tak po prostu za wszystko:) / Maksymiliana
jestem pod wrażeniem nie wiedziałam ze akcja tak się potoczy :O jest super *.* Mam nadzieję ze zawsze będziecie sobie pomagać i proszę nie poddawajcie się , na pewną są dni które nie pozwalają wam na pisanie i macie ochotę zostawić to wszystko, ale nie róbcie tego bo to co piszecie naprawdę jest super / Aśka
OdpowiedzUsuń