poniedziałek, 27 maja 2013

Imagin o Tomie

- Mamo , no proszę ! - błagałam ją
- Nie , po co ci to ? Źle Ci ze mną ? - spytała z chytrym uśmieszkiem
- Nie ! Ale jak sie przeprowadzę do Nathana to się usamodzielnię . A jak mam to zrobić tutaj kiedy ty wszystko za mnie robisz ?- moja mama właśnie taka jest . Nie pozwala mi nic zrobić , zawsze mam przygotowane śniadanie , posprzątane itd. I to mnie wkurza .
- A po za tym miałabyś więcej czasu dla Phila - zaserwowałam kolejny argument . Phil to chłopak mamy .
- Ale ja mam wystarczająco dużo czasu dla niego - wzruszyła ramionami
- Miałabym bliżej na treningi . Nasz orlik jest zaraz obok Nathana no i do szkoły dużo bliżej
- Asiu , wiesz że się nie zgodzę - powiedziała i wróciła do robienia obiadu
Miałam dość więc poszłam do swojego pokoju ale jeszcze na chwilę się zatrzymałam i powiedziałam :
- I tak Cię przekonam - na co ona się zaśmiała
Siedziałam w swoim pokoju i nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić . odpaliłam laptopa i weszłam na Skypa. Na szczęście był Nathan .
- I jak ? Zgodziła się ? - spytał
- Trolololo nie - warknęłam
- A powiedziałaś że orlik jest obok mnie i szkoła bliżej ?
- Tak a ona na to że i tak się nie zgodzi
- Zgodzi się , ja już o to zadbam . Masz 17 lat . Musisz się usamodzielnić
- Wiem . Dokładnie to samo jej powiedziałam . No ale jeszcze będę kombinować . Idę do Bonnie . Trzymaj się - powiedziałam i się rozłączyłam
- Idę do Bonnie ! - krzyknęłam na wyjściu
- Okej - odkrzyknął Phil i mama a ja wyszłam
U Bonnie posiedziałam kilka godzin , połaziłyśmy po mieście i wróciłam do domu a tam był Nathan . Słyszałam jak namawiał mamę
- Zgódź się . Ona naprawdę musi się usamodzielnić . Jak poradzi sobie kiedy Ciebie zabraknie ? A Phil i ty będziecie mieli czas tylko dla siebie
- No nie wiem Nathan . Ona ma 17 lat - broniła się
- Wiem , zaufaj mi . Nic się jej nie stanie ze mną
- No właśnie mamo . Nic mi się z Nathanem nie stanie . To odpowiedzialny chłopak - wcięłam się wchodząc do kuchni .
- No widzisz - powiedział
- Okej . Okej niech wam będzie . Dobrze . Możesz się wyprowadzić do Nathana
- NAPRAWDĘ ?! - krzyknęłam z radości
- Tak . Ale zawsze możesz wrócić .
- Wiem mamo . Dziękuję - przytuliłam ją
- Ja lecę bo jeszcze czeka mnie próba w studiu . Pakuj się , jutro przyjadę po Ciebie jak już będziesz po szkole . Trzymajcie się - krzyknął na wyjściu Nath
- Kocham Cię mamo ! - powiedziałam zadowolona i pobiegłam do pokoju się pakować .
Spakowałam wszystkie letnie rzeczy , kilka par butów i mój niezbędnik - full capy . Byłam gotowa . Zrobiłam wieczorną toaletę i poszłam spać .
* W szkole *
- Bonnie muszę Ci coś powiedzieć - zaczęłam niepewnie
- Co się stało Asiu ? - spytała moja przyjaciółka z troską w głosie
- Ja ... się wyprowadzam
- Jak to ?!  Czyli mnie opuszczasz ? - w jej oczach pojawiły się łzy a ja zaczęłam się śmiać
- Wyprowadzam się do Nathana głupku
- Aśka ! Wiesz jak mnie wystraszyłaś ? nie rób tego więcej - uśmiechnęła się
- Dobra , dobra . Chodźmy na matmę bo znowu przewalone będzie
- Racja . CHodźmy .
* W domu *
- Asia ! Jestem ! - krzyknął Nathan a ja pospiesznie zbiegłam ze schodów i przed samym Nathem się zwaliłam ze schodów
- Nic , Ci nie jest ? - zaśmiał się
- Nie , weź z mojego pokoju torbę a ja pożegnam się z mamą , dobrze ? - powiedziałam i gdy usłyszałam Ok poszłam do mamy
- Mamo , już czas . Będziemy się spotykać - zaśmiałam się
- Wiem . Moje dziecko idzie w świat - westchnęła
- Niewielki ten świat . Ja naprawdę muszę już iść . Będę tęsknić - przytuliłam ją i wyszłam
* W domu Nathana *
- Lecę się rozpakować . Ten pokój co zawsze ? - spytałam
- Mhm . Zamówię pizzę . Ej , właśnie przyjdą chłopaki dzisiaj . Mam nadzieję że ich polubisz - puścił oko
- Na pewno - odpowiedziałam i poszłam do swojego pokoju . Rozpakowałam się ,wzięłam prysznic i ubrałam się . Zeszłam do kuchni gdzie siedział Nathan i co raz spoglądał na zegarek .
- Spóźniają się ? - spytałam
- Tak - odpowiedział i drzwi się otworzyły
- No nareszcie ! - warknął a ja usiadłam na blat kuchenny
- Czyżby to była młoda panna Sykes ? - zwrócił się do mnie jeden z czterech chłopaków
- Tak , Asia - uśmiechnęłam się
- Jestem Tom -  pokazał szereg białych zębów
- Więc Asia , to  jest Tom , jego już poznałaś , Jay , Max i Siva - pokazał Nathan
- Miło mi poznać was wszystkich - uśmiechnęłam się
- I wzajemnie - uśmiechnęli się
-  NO to dzisiaj Chelsea gra ! - powiedział zadowolony Nathan
- Chelsea ?! Łooo , mogę z wami obejrzeć ? proszę - zrobiłam oczka zbitego psiaka
- Dobra , siadaj młoda . Co chcesz do picia ? - spytał Nathan i poszedł do kuchni
- Nic , dzięki - powiedziałam i usiadłam między Tomem i Jayem
- Wyjątkowo Ci zrobię drinka ale nie mów dla mamy - zaśmiał się mój brat ale ja szybko sie zerwałam
- Porypało Cię ? Jutro mam trening . Nie będę dawała rady biegać . Ogarnij się braciszku
- jaki trening ? - spytał Tom i uniósł jedną brew
- piłka nożna . Ten orlik obok jest nasz .
- Nathan ?! Mogę ją poślubić ?! - krzyknął do mojego brata
- What the fuck ?! Daj jej spokojnie 18 skończyć potem to już wiesz - śmiał się
- Nathan ! Idioto ! Cicho ! mecz się zaczyna ! Wiecie co to będzie ? Chelsea vs Borussia Dortmund ! Piękny mecz się zapowiada
* Następnego dnia na boisku *
- Dalej dziewczyny ! Dacie radę ! - krzyczał trener a my strzelałyśmy karne
- Trenerze , kiedy gramy z Roną ? - spytałam
- Za tydzień . Dobra , idźcie się przebrać . 2 godziny wam wystarczy - klasnął w dłonie a my poszłyśmy do szatni . Tzn. dziewczyny poszły a mnie zatrzymał TOM ?
- Co ty tu robisz ? - spytałam zdezorientowana
- Przyszedłem popatrzyć jak grasz . Masz talent - powiedział
- No to fajnie . Muszę się przebrać . Poczekaj PRZED przebieralnią - podkreśliłam przed
- Dobra , dobra - zaśmiał się a ja poszłam się przebrać
* Kilka tygodni później *
Siedziałam sama w domu i myślałam o czymś . Wiedziałam że miałam coś zrobić ale co ? Oto jest pytanie . Dobra , bez wniku . Spokojnie . Wreszcie sobie przypomnę . Ogarniałam pokój kiedy usłyszałam dzwonek do drzwi . Kogo cholera niesie jak Nathana nie ma ? Poszłam otworzyć a tam Tom
- O kurde - odwróciłam się i zrobiłam facepalma - zapomniałam ! Nie dzwoniłam do Ciebie co nie ?
- Nie , dlaczego ? - zaśmiał się
- Bo Natha nie ma . Pojechał do mamy o czymś tam pogadać . Ale mam dla Ciebie propozycję
- Jaką ?
- Zrobimy razem kolację i coś obejrzymy albo pogramy w Fifę . Co wolisz ? - wpuściłam go do domu
-Wszystko pasuje - wszedł i się uśmiechnął
Ugotowaliśmy razem spaghetti które przy okazji wyszło pyszne . Najpierw trochę pograliśmy w fifę a potem oglądaliśmy Titanica . Tak jakoś wyszło że moja głowa spoczęła na ramieniu Toma . On mnie objął ramieniem i jakimś cudem nasze palce się splotły. Odwróciłam głowę w jego stronę i nasze oczy się spotkały . Twarz Toma była coraz bliżej mojej i nasze usta się spotkały . PO namiętnym pocałunku zasnęłam w jego ramionach . Obudził mnie trzask drzwi wejściowych . O nie . Nathan . To mam przewalone - pomyślałam
- Cześć zakochańce - uśmiechnął się
- Czekaj , nie krzyczysz ? Nic nie mówisz ? -  zrobiłam wielkie gały a on tylko powiedział
- Jeśli to jest to czego naprawdę chcesz i tego pragniesz nie mam nic do gadania prawda ? Ale Tom jeśli ją zranisz , to będziesz cierpiał - momentalnie zrobił się poważny
- Nathan ! - syknęłam
- Żartowałem ! Ale naprawdę cieszę się że jesteście razem - znów Nathan się zaśmiał a ja pocałowałam Toma
_________________________________________
Łapajta imagina o Tomie . Jest on specjalnie zadedykowany dla ... werble proszę : ASI - naszej wiernej  czytelniczce i komentatorki . Dziękujemy że jesteś ! ;* / Sykesowa

3 komentarze:

  1. ohohoh imagin dla mnie ? :O Dziękuję jest super ;-** /Aśka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla Ciebie Asiu :) To ty jesteś super ;* / Sykesowa

      Usuń