- Dobra jesteś wiesz ? – spytał
mnie
- Ty też . Ale czekaj . Kojarzę
Ciebie skądś - powiedziałam
- Serio ?
- Tak . Ty jesteś Eddie . Znaczy
George ale w Street Dance byłeś Eddie . Już wiem skąd Cię kojarzę. Jestem Alex
- George – uśmiechnął się
-Dla mnie zawsze będziesz Eddie –
zaśmiałam się
- Może być i Eddie . Pierwszy rok
?
- Tak . Trochę się boję –
przygryzłam wargę
- Nie jesteś jedyna – zaśmiał się
- Mam nadzieję że jesteś w tej
samej grupie .
- Zależy w której ty jesteś
- W 3 ?
- No i wykrakałaś . Jesteśmy w
tej samej grupie – zaczął się śmiać
- Całe szczęście . Chociaż jedna
znajoma osoba – uśmiechnęłam się
- Idziemy na zajęcia . Nie wypada
spóźnić się pierwszego dnia – powiedział
- Pff . Niech ci będzie –
powiedziałam i poszliśmy
Na koniec dnia wymieniliśmy się
numerami . Poszłam do domu taka zadowolona . Nathan napisał żeby przyjść
najpierw do nich i powiedzieć jak było . Po za tym dziewczyny też tam były.
- No siema – powiedziałam
wchodząc
- Hej ! Jak było ? – zaczęła
wypytywać paulina
- Więc pierwszego dnia stoczyłam
bitwę z Eddiem .- powiedziałam
- jakim Eddiem ? – spytał Nathan
- Pamiętasz jak byliśmy na Street
Dance 3D ? tam był taki młody chłopak Eddie . Ten sam
- Serio ?! Wow
- Taa . Też się cieszę .
Na uczelni jak to na uczelni .
Cały czas trzymałam się z Eddiem . Był świetnym tancerzem . Spotykaliśmy się po
zajęciach żeby sobie potańczyć ale zawsze starałam się znaleźć czas dla innych
. Często chodziłam z Nathanem na dach . pewnego razu byliśmy tam cały dzień bo
nie miałam zajęć
- Jutro lecimy z chłopakami do LA
nagrywać piosenkę . Będę tęsknić – powiedział smutny
-Okej . Możemy być poważni przez
chwilę ?
- Ale co ? Jak ? Nie rozumiem –
zaczął się jąkać
- Powiedz co do mnie masz . Co do
mnie czujesz . Tylko proszę bądź szczery
- Okej . Od samego początku … Jak
tylko Cię poznałem jakaś iskierka się we mnie zapaliła . Chciałem powiedzieć Ci
wcześniej ale ugryzłem się w język
- Kiedy wcześniej ?
- Gdy zapytałaś się czy traktuję
cię poważnie .
-
Po raz pierwszy od śmierci rodziców to w twoim towarzystwie czułam się
naprawdę dobrze . Przestało mi ich brakować właśnie wtedy gdy ciebie poznałam .
Ale ja … ja nie byłam pewna . Nie byłam pewna swoich uczuć . A ty jesteś ?
- W 100 %
- nie można być czegoś pewnym w
stu procentach
- Ja jestem – powiedział i
zbliżył się do mnie
- Ja …. Ja nie mogę . przepraszam
– powiedziałam i uciekłam jak głupia
Wzięłam deskorolkę i pojechałam w
najbardziej odludni one miejsca Londynu . łzy spływały mi po policzku .
Zatrzymałam się na polanie na której nikogo ani nic nie było . Zaczęłam
krzyczeć:
- Dlaczego mi to robisz?!
Dlaczego ?! Jedyna osoba przy której czuję się dobrze ! Dlaczego uciekłam ?!
Idiotka ze mnie ! Zresztą co mi to da ?! – krzyczałam . Wreszcie położyłam się
na trawę i patrzyłam w niebo . Myślałam o Nathanie . Po policzku nadal spływały
mi łzy. Wreszcie zaczęło boleć mi gardło . Wzięłam deskę i pojechałam do domu .
Dziewczyny mówiły że Nathan mnie szukał . Następnego dnia obudziłam się z
chrypką .Poszłam na uczelnię a tam złapał mnie Eddie .
- No witam – powiedział i się
uśmiechnął
- Cześć Eddie – odpowiedziałam
Cały czas łaziliśmy ze sobą . Ale
Eddie jest zabawny więc przynajmniej poprawił mi humor . Do domu wróciłam po południu .
Usłyszałam płacz z pokoju Pauliny . Weszłam tam a ona siedziała zapłakana
- Co się stało ?- przytuliłam ją
- Jane … Moja siostra … nie żyje
– znów zaczęła płakać
- Jak to Jane nie żyje ? Co się
stało ? – oczy zaszły mi łzami
- Był wypadek i jedna śmiertelna
osoba . Jane
PO śmierci moich rodziców to
Paulina pomagała mi najbardziej . I Jane . Była starszą siostrą Pauliny ale
były bardzo zżyte .
- Max wie ? – spytałam powoli
- Nie . Właśnie chciałam Cię
prosić abyś poszła do niego . Nie chce aby zobaczył mnie w takim stanie.
- Okej . Pójdę teraz dobrze ?
- Dobrze
Poszłam do nich . Oczy miałam
zaszklone ale starałam się nie okazywać moich emocji . Zapukałam do domu TW.
Otworzył Tom .
- Cześć Alex !
- Hej . Mam dla was wiadomość .
Szczególnie dla ciebie Max ale każdy powinien o tym wiedzieć . – powiedziałam i
weszłam . Usiadłam obok nich do stołu . Nie było Nathana
- Nathan ! Zebranie ! – wydarł
się Jay
- Jakie zebranie do cholery ? –
powiedział Nath schodząc ze schodów
- Hej – odpowiedziałam speszona
- Cześć – odpowiedział i dosiadł
się
- Więc o co chodzi ? – spytał
Siva
- Chodzi o to że … Pauliny
siostra … ona … nie żyje – głos mi się ciągle łamał – potrzebuje naszego
wsparcia bardziej niż kiedykolwiek. Szczególnie twojego Max . Zresztą każda z
nich potrzebuje . Na pewno przyjdą do was ale wolałam was uprzedzić – tym razem
poleciała łza . Chłopcy nie wiedzieli co powiedzieć
- Okej . Pójdę już bo Paulina
siedzi sama w domu . Bądźcie przygotowani .
Chłopcy mocno mnie uściskali i
wyszłam . Za mną Nathan. Szedł obok mnie przez chwilę w ciszy ale zatrzymałam
się i powiedziałam
- Przepraszam . To ja kazałam ci
powiedzieć co do mnie czujesz a potem uciekłam jak ostatnia idiotka . Ja nie
jestem pewna moich uczuć . Niczego nie jestem już pewna .
- Rozumiem . Ale musisz wiedzieć
że będę na ciebie czekał choćby całe życie
- Dziękuję – powiedziałam i
weszłam do swojego domu . Były już dziewczyny . Wiedziały o wszystkim i gdy
przyszłam one poszły do chłopaków . Czas do pogrzebu minął tak szybko . W
kościele siedziałam obok Nathana . Miałam czarną sukienkę , marynarkę i szpilki
tego samego koloru . Każdy z chłopaków był w czarnym garniturze . Podczas
Komunii najlepsza przyjaciółka Jane śpiewała piosenkę Birdy- SKinny Love .
Paulina chowała się w objęciach Maxa cała zapłakana . Ja starałam się trzymać
ale kiepsko mi to wychodziło . Przypomniał mi się pogrzeb rodziców . W dodatku
Jane została pochowana na tym samym cmentarzu. Podczas chowania nie wytrzymałam
. Zaczęły lecieć mi łzy . Wtedy poczułam jak ktoś mnie mocno przytula . Był to
Nathan . Przytuliłam się do niego jak nigdy . Gdy większość osób opuściła
cmentarz stałam tam tylko ja z dziewczynami .
- Hej, ja pójdę jeszcze do
rodziców . Dogonię was – powiedziałam i poszłam .
Ustałam nad grobem rodziców i
zaczęłam płakać . Ktoś stał za mną
- Dziewczyny powiedziały że tu będziesz – usłyszałam Natha
- Tak . Wszystko wróciło .
Wszystkie wspomnienia . Również te o których chciałabym zapomnieć . Chciałabym
przytulić ich jeszcze raz . 10 sekund to
za duża prośba ? 10 sekund by ich przytulić – płakałam a Nathan znów mnie
przytulił .
- Chodź . Przejdziemy się –
powiedział i poszliśmy
Po drodze ogarnęłam się . Nie
chciałam aby Nathan widział mnie taką rozbitą ale jednak . Chodziliśmy po Londynie
. Wreszcie się ściemniło .
- Dziękuję . Nie chciałam abyś zobaczył mnie w takim
stanie – powiedziałam
- W jakim ? To jest normalne .
Tym bardziej że twoi rodzice nie żyją – objął mnie ramieniem
- Tak ale rozkleiłam się bardziej
niż myślałam . Nie powinieneś mnie
takiej widzieć .
- Nie przejmuj się tym . Po za
tym zobaczyłem prawdziwą ciebie . Wiesz
że zawsze możesz przyjść do mnie jeśli nie możesz jeszcze poradzić sobie po
dzisiejszym ?
- Tak , Wiem i dziękuję Ci za to .
Tak po za tym nie mieliście jutro lecieć do LA ?
- Tak ale przełożyliśmy wyjazd ze
względu na Maxa i Paulinę .
- Taa . Nie powinna być teraz
sama . Max jest jej najbliższą osobą w tej chwili .
Dziewczyn nie było , chłopcy się
nimi zaopiekowali . Każda z nas znała Jane i płakała za nią tak samo . Weszłam
pod prysznic i nałożyłam rurki i bluzę z adidasa . Włosy splotłam w luźnego
kłosa . Odruchowo spojrzałam na biurko gdzie stało moje zdjęcie z rodzicami .
Oczy zaszły mi łzami . Znów poczułam łzę spływającą po moim policzku . Nagle
poczułam się taka samotna . Napisałam do Nathana że przyjdę jednak . Gdy szłam
Nathan stał już w drzwiach . Nic nie mówiąc przytuliłam się do niego i się
rozpłakałam
- Przepraszam . Nie dałam rady-
płakałam . Odwzajemnił uścisk i powiedział
- Nic nie szkodzi . Chodź
_________________________________________
Jak się podoba ? :) / Sykesowa
mi się podoba bardzo ,pisz dalej :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Zapewniam że nowy rozdział dodam już dziś :) / Sykesowa
OdpowiedzUsuń