piątek, 10 maja 2013

Będę na Ciebie czekał choćby całe życie !



- Dobra jesteś wiesz ? – spytał mnie
- Ty też . Ale czekaj . Kojarzę Ciebie skądś  - powiedziałam
- Serio ?
- Tak . Ty jesteś Eddie . Znaczy George ale w Street Dance byłeś Eddie . Już wiem skąd Cię kojarzę. Jestem Alex
- George – uśmiechnął się
-Dla mnie zawsze będziesz Eddie – zaśmiałam się
- Może być i Eddie . Pierwszy rok ?
- Tak . Trochę się boję – przygryzłam wargę 
- Nie jesteś jedyna – zaśmiał się
- Mam nadzieję że jesteś w tej samej grupie .
- Zależy w której ty jesteś
- W 3 ?
- No i wykrakałaś . Jesteśmy w tej samej grupie – zaczął się śmiać
- Całe szczęście . Chociaż jedna znajoma osoba – uśmiechnęłam się
- Idziemy na zajęcia . Nie wypada spóźnić się pierwszego dnia – powiedział
- Pff . Niech ci będzie – powiedziałam i poszliśmy
Na koniec dnia wymieniliśmy się numerami . Poszłam do domu taka zadowolona . Nathan napisał żeby przyjść najpierw do nich i powiedzieć jak było . Po za tym dziewczyny też tam  były.
- No siema – powiedziałam wchodząc
- Hej ! Jak było ? – zaczęła wypytywać paulina
- Więc pierwszego dnia stoczyłam bitwę z Eddiem .- powiedziałam
- jakim Eddiem ? – spytał Nathan
- Pamiętasz jak byliśmy na Street Dance 3D ? tam był taki młody chłopak Eddie . Ten sam
- Serio ?! Wow
- Taa . Też się cieszę .
Na uczelni jak to na uczelni . Cały czas trzymałam się z Eddiem . Był świetnym tancerzem . Spotykaliśmy się po zajęciach żeby sobie potańczyć ale zawsze starałam się znaleźć czas dla innych . Często chodziłam z Nathanem na dach . pewnego razu byliśmy tam cały dzień bo nie miałam zajęć
- Jutro lecimy z chłopakami do LA nagrywać piosenkę . Będę tęsknić – powiedział smutny
-Okej . Możemy być poważni przez chwilę ?
- Ale co ? Jak ? Nie rozumiem – zaczął się jąkać
- Powiedz co do mnie masz . Co do mnie czujesz . Tylko proszę bądź szczery
- Okej . Od samego początku … Jak tylko Cię poznałem jakaś iskierka się we mnie zapaliła . Chciałem powiedzieć Ci wcześniej ale ugryzłem się w język
- Kiedy wcześniej ?
- Gdy zapytałaś się czy traktuję cię poważnie .
-  Po raz pierwszy od śmierci rodziców to w twoim towarzystwie czułam się naprawdę dobrze . Przestało mi ich brakować właśnie wtedy gdy ciebie poznałam . Ale ja … ja nie byłam pewna . Nie byłam pewna swoich uczuć . A ty jesteś ?
- W 100 %
- nie można być czegoś pewnym w stu procentach
- Ja jestem – powiedział i zbliżył się do mnie
- Ja …. Ja nie mogę . przepraszam – powiedziałam i uciekłam jak głupia
Wzięłam deskorolkę i pojechałam w najbardziej odludni one miejsca Londynu . łzy spływały mi po policzku . Zatrzymałam się na polanie na której nikogo ani nic nie było . Zaczęłam krzyczeć:
- Dlaczego mi to robisz?! Dlaczego ?! Jedyna osoba przy której czuję się dobrze ! Dlaczego uciekłam ?! Idiotka ze mnie ! Zresztą co mi to da ?! – krzyczałam . Wreszcie położyłam się na trawę i patrzyłam w niebo . Myślałam o Nathanie . Po policzku nadal spływały mi łzy. Wreszcie zaczęło boleć mi gardło . Wzięłam deskę i pojechałam do domu . Dziewczyny mówiły że Nathan mnie szukał . Następnego dnia obudziłam się z chrypką .Poszłam na uczelnię a tam złapał mnie Eddie .
- No witam – powiedział i się uśmiechnął
- Cześć Eddie – odpowiedziałam
Cały czas łaziliśmy ze sobą . Ale Eddie jest zabawny więc przynajmniej poprawił mi  humor . Do domu wróciłam po południu . Usłyszałam płacz z pokoju Pauliny . Weszłam tam a ona siedziała zapłakana
- Co się stało ?- przytuliłam ją
- Jane … Moja siostra … nie żyje – znów zaczęła płakać
- Jak to Jane nie żyje ? Co się stało ? – oczy zaszły mi łzami
- Był wypadek i jedna śmiertelna osoba . Jane
PO śmierci moich rodziców to Paulina pomagała mi najbardziej . I Jane . Była starszą siostrą Pauliny ale były bardzo zżyte .
- Max wie ? – spytałam powoli
- Nie . Właśnie chciałam Cię prosić abyś poszła do niego . Nie chce aby zobaczył mnie w takim stanie.
- Okej . Pójdę teraz dobrze ?
- Dobrze
Poszłam do nich . Oczy miałam zaszklone ale starałam się nie okazywać moich emocji . Zapukałam do domu TW. Otworzył Tom .
- Cześć Alex !
- Hej . Mam dla was wiadomość . Szczególnie dla ciebie Max ale każdy powinien o tym wiedzieć . – powiedziałam i weszłam . Usiadłam obok nich do stołu . Nie było Nathana
- Nathan ! Zebranie ! – wydarł się Jay
- Jakie zebranie do cholery ? – powiedział Nath schodząc ze schodów
- Hej – odpowiedziałam speszona
- Cześć – odpowiedział i dosiadł się
- Więc o co chodzi ? – spytał Siva
- Chodzi o to że … Pauliny siostra … ona … nie żyje – głos mi się ciągle łamał – potrzebuje naszego wsparcia bardziej niż kiedykolwiek. Szczególnie twojego Max . Zresztą każda z nich potrzebuje . Na pewno przyjdą do was ale wolałam was uprzedzić – tym razem poleciała łza . Chłopcy nie wiedzieli co powiedzieć
- Okej . Pójdę już bo Paulina siedzi sama w domu . Bądźcie przygotowani .
Chłopcy mocno mnie uściskali i wyszłam . Za mną Nathan. Szedł obok mnie przez chwilę w ciszy ale zatrzymałam się i powiedziałam
- Przepraszam . To ja kazałam ci powiedzieć co do mnie czujesz a potem uciekłam jak ostatnia idiotka . Ja nie jestem pewna moich uczuć . Niczego nie jestem już pewna .
- Rozumiem . Ale musisz wiedzieć że będę na ciebie czekał choćby całe życie
- Dziękuję – powiedziałam i weszłam do swojego domu . Były już dziewczyny . Wiedziały o wszystkim i gdy przyszłam one poszły do chłopaków . Czas do pogrzebu minął tak szybko . W kościele siedziałam obok Nathana . Miałam czarną sukienkę , marynarkę i szpilki tego samego koloru . Każdy z chłopaków był w czarnym garniturze . Podczas Komunii najlepsza przyjaciółka Jane śpiewała piosenkę Birdy- SKinny Love . Paulina chowała się w objęciach Maxa cała zapłakana . Ja starałam się trzymać ale kiepsko mi to wychodziło . Przypomniał mi się pogrzeb rodziców . W dodatku Jane została pochowana na tym samym cmentarzu. Podczas chowania nie wytrzymałam . Zaczęły lecieć mi łzy . Wtedy poczułam jak ktoś mnie mocno przytula . Był to Nathan . Przytuliłam się do niego jak nigdy . Gdy większość osób opuściła cmentarz stałam tam tylko ja z dziewczynami .
- Hej, ja pójdę jeszcze do rodziców . Dogonię was – powiedziałam i poszłam .
Ustałam nad grobem rodziców i zaczęłam płakać . Ktoś stał za mną
- Dziewczyny powiedziały  że tu będziesz – usłyszałam  Natha
- Tak . Wszystko wróciło . Wszystkie wspomnienia . Również te o których chciałabym zapomnieć . Chciałabym przytulić ich jeszcze raz  . 10 sekund to za duża prośba ? 10 sekund by ich przytulić – płakałam a Nathan znów mnie przytulił .
- Chodź . Przejdziemy się – powiedział i poszliśmy
Po drodze ogarnęłam się . Nie chciałam aby Nathan widział mnie taką rozbitą ale jednak . Chodziliśmy po Londynie . Wreszcie się ściemniło .
- Dziękuję .  Nie chciałam abyś zobaczył mnie w takim stanie – powiedziałam
- W jakim ? To jest normalne . Tym bardziej że twoi rodzice nie żyją – objął mnie ramieniem
- Tak ale rozkleiłam się bardziej niż myślałam  . Nie powinieneś mnie takiej widzieć .
- Nie przejmuj się tym . Po za tym zobaczyłem prawdziwą ciebie .  Wiesz że zawsze możesz przyjść do mnie jeśli nie możesz jeszcze poradzić sobie po dzisiejszym ?
- Tak , Wiem i dziękuję Ci za to . Tak po za tym nie mieliście jutro lecieć do LA ?
- Tak ale przełożyliśmy wyjazd ze względu na Maxa i Paulinę .
- Taa . Nie powinna być teraz sama . Max jest jej najbliższą osobą w tej chwili .
Dziewczyn nie było , chłopcy się nimi zaopiekowali . Każda z nas znała Jane i płakała za nią tak samo . Weszłam pod prysznic i nałożyłam rurki i bluzę z adidasa . Włosy splotłam w luźnego kłosa . Odruchowo spojrzałam na biurko gdzie stało moje zdjęcie z rodzicami . Oczy zaszły mi łzami . Znów poczułam łzę spływającą po moim policzku . Nagle poczułam się taka samotna . Napisałam do Nathana że przyjdę jednak . Gdy szłam Nathan stał już w drzwiach . Nic nie mówiąc przytuliłam się do niego i się rozpłakałam
- Przepraszam . Nie dałam rady- płakałam . Odwzajemnił uścisk i powiedział
- Nic nie szkodzi . Chodź
_________________________________________
Jak się podoba ? :) / Sykesowa

2 komentarze:

  1. mi się podoba bardzo ,pisz dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję :) Zapewniam że nowy rozdział dodam już dziś :) / Sykesowa

    OdpowiedzUsuń