Część III
Tydzień przed wyjazdem
- Ej dziewczyny idziemy na
zakupy – wrzasnęła młoda
- a jak myślisz – zaczęła
drzeć się Kinga z łazienki
- no to idziemy za 15 minut
macie być gotowe – zaczęła pośpieszać nas Gabrysia
Minęło już 15 minut każdy był gotowy do wyjścia.
Chodziliśmy do mieście i rozmawiałyśmy o naszym wyjeździe
Już mieliśmy wszystko kupione
i uzgodnioną, wiec wracaliśmy do domu ale po drodze wpadłyśmy do baru żeby coś zjeść.
-dziewczyny chcem wam coś powiedzieć,
ale się boję – powiedziała Gabrysia
a jak zwykle Olka coś musiała
palnąć bez sensu
- tylko nam nie mów ze jesteś
w ciąży z tym kolesiem, co do domu przyprowadziłaś!
- Olka daj jej dokończyć –
wrzasnęła na nią Kinga
- Dziękuje Kinia. Wiec tak to
chodzi o tego chłopaka, ale nie jestem w ciąży ani nic mi nie zrobił – tłumaczy
Gabi – po prostu jestem z nim
- oo Gabi i czego tu się bałaś?
a już wiem pytań Olki – zaczęłam się śmiać i jednocześnie przytulać ją
Po tej rozmowie poszłyśmy do domu,
praktycznie cały dzień się pakowaliśmy. Wiemy ze jeszcze mamy na to czas, wyjeżdżamy
dopiero za tydzień, ale nie chcieliśmy tego robić w ostatni dzień, bo byśmy się
nie wyrobili. Dochodziła już 21.00 a ja dalej pakowałam się .
- Paula nie przesadzasz? –
Wchodząc bez pukania Beata
- Nie wiem. Nie mam pojęcia
co wziąć. Pomożesz mi? – Zapytałam się młodej, ponieważ zawsze w strawach
takich mogłam na nią liczyć
- no pewnie – uśmiechnęła się
i usiadła. –ale bałaganu narobiłaś
- wiem – oparłam się o szafę
powoli się suwając na podłogę
Beata pomogła mi się spakować
było już grubo po 24. Poszliśmy wiec spać. Ja oczywiście nie mogłam zasnąć wiec
poszłam do kuchni zrobić sobie herbatę i rozmyślałam o naszym wyjeździe i o
nowym chłopaku Gabryśki. Czy to wszystko nie oddali nas od Siebie?. Zrobiłam sobie
herbatę i poszłam do salonu przytuliłam się do poduszki i naglę zasnęłam.
Rano obudziła mnie Ola, która
chciała mnie przykryć kocem.
- Dziękuję – przytuliłam się
do niej
Ola poszła robić śniadanie a
ja dalej Sobie spała,
Perspektywa Ola
Co ona tu robi? Znowu na
pewno nie mogła zasnąć, to nie pierwszy raz w tym tygodniu. Zaczynam martwić
się o nią. Wzięłam koc i ją przykryłam. Ale się obudziła. Mamrotnęła coś pod
nosem i mnie przytuliłam?. Postanowiłam ze dzisiaj ja zrobię dziewczynom śniadanie,
zrobię kilka kanapek i herbatę.
Perspektywa Pauliny
Kiedy już wstałam dziewczyny
już jadły śniadanie.
- Dzień dobra – zaśmiałam się
– przepraszam ja miałam dzisiaj zrobić śniadanie
- No hej – odpowiedziały
chórem
- Nic nie szkodzi. Olka dzisiaj
zrobiła. – Powiedziała Kinga
-, Czemu nie spałaś u Siebie?-
Zapytała się Gabrysia
- Nie mogłam zasnąć, boję się
trochę naszego wyjazdu a co będzie z naszym domem? – Zapytałam się i ze
smutkiem
- Paula! Nie jedziemy tam na
zawszę tylko na 2 miesiące. Jak Olke zostawiłyśmy samą w domu i go nie zburzyła
, to tym bardziej jak postoi sam to mu nic się nie stanie – zaczęła się śmiać
Beata
- Wiem, ale…
- Nie ma żadnego, ale – nie
dała mi dokończyć Kinga
Po śniadaniu wyszłam na
miasto się przewietrzyć. Założyłam słuchawki na uszy i nagle leciała jakaś nowa
piosenka The Wanted? Kto to jest w ogóle? Znowu jakiś nowy boysband. Po chwili
zderzyłam się z kimś to była starsza Pani, której nie zauważyłam.
- Ogromnie przepraszam nić
Pani nie jest?- Zapytałam się przerażona
- Nic się nie stało –
uśmiechnęła się i poszła dalej
Od wzajemniłam uśmiech i tez
poszłam w swoją stronę. Zdjęłam słuchawki żeby znowu nie wpaść na kogoś a po
głowię chodził mi tekst piosenki nowego zespołu;
We're
standing in a light that won't fade,
Tomorrow's coming but this won't change,
Cause some days stay gold forever.
The memory of being here with you,
Is one I’m gonna take my life through,
Cause some days stay gold forever.
Tomorrow's coming but this won't change,
Cause some days stay gold forever.
The memory of being here with you,
Is one I’m gonna take my life through,
Cause some days stay gold forever.
Zaszłam do najbliższego baru
żeby zamówić coś dziewczynom do jedzenia. Po stałam trochę w kolejce i
przypadkowo podsłuchałam rozmową dwóch nastolatków
- Wiesz, czego się dowiedziałam.
The Wanted będzie przejeżdżał przez Warszawę do Londynu – i do chwili zaczęły
piszczeć ze szczęścia ja się tylko na nich spojrzałam i zaczęłam się śmiać.
Zamówiłam dwie wielkie pizzy i wróciłam do domu. Na kanapie siedziała Gabrysia
z Grześkiem a reszta była w swoich pokojach.
-Hejka, Gdzie byłaś?- Zapytał
się Gabi
- Poszłam się przewietrzyć, i
kupić coś nam do jedzenia – uśmiechnęłam się
- Oo ja też przywiązałem
pizze – zaśmiał się Grzesiek
- To dobrze, bo coś czuję ze
nam nie wystarczy. To ja pójdę je pogrzać. Zaraz was zawołam
Weszłam do kuchni a w radiu
leciała ta sama piosenka, co utknęła mi w głowię, a ja znowu się zamyśliłam
- Już gotowe? – zapytał się
Grzesiek wchodząc po cichu do kuchni
- Człowieku bawisz się w nindze,
czy chcesz się mnie w młodym wieku pozbyć – zaczęłam śmiać się sama z siebie
- Ani to ani to, po prostu
głodni jesteśmy.
- To zawołaj resztę
Nie minęło 20 sekund a każdy
już był w kuchni.
- oo biedactwa, beze mnie,
byście z głodu umarli – zaczęłam śmieć się z nich
- Prawdo podobnie tak –
Wtrącił się Grzesiek, który po chwili dostał od Gabrysi w ramię
Wszyscy zaczęli się z nich
śmiać. Wkońcu pizza była już gotowa, zajadaliśmy się nią i rozmawialiśmy. Po
kolacji Olka musiała pozmywać, bo była jej kolej. Zaczęła już zbierać naczynia
gdy nagle wpadła na Beatę i upadła na tyłek, na szczęście nic jej się nie stało
tylko ucierpiały na tym naczynia.
- Beata patrz jak chodzisz! –
Wrzasnęła Olka
Młoda ze śmiechu aż usiadła,
a my patrzyliśmy na nich jak na jakiś przygłupów po chwili zaczęliśmy się z
nich śmiać. Po tym incydencie poszliśmy grać w scrabble. Szybko zleciał nam
wieczór było gdzieś tak po 23.00.
- Dobra ja już wymięłam idę spać
jutro przecież jedziemy do Londyny . Dobranoc –powiedziałam do reszty
- Dobranoc- powiedzieli,
chórem
Weszłam do pokoju wzięłam
piżamę i poszłam do łazienki. Kiedy już się wykąpałam marzyłam tylko o tym żeby
położyć się spać . Kiedy weszła do pokoju Gabi siedziała na moim łóżku.
-, Co się stało – zapytał się
zdziwiona
- Chciałam się tylko zapytać
czy może u nas nocować Grzesiek
- Hymn na strychu znajdzie się miejsce – zaczęłam
się z niej śmiać
- Paula przestań! Wole się
zapytać, żeby potem nie było żadnych pretensji
- Może pod jednym warunkiem –
spojrzałam się na nią groźnie
- Paula mów!
- Jutro robicie śniadanie.
Gabka wzięła poduszkę i
zaczęła mnie nią bić. po chwili podziękowała i wyszła
Przed zaśnięciem myślałam,
czemu ona się mnie o to zapytała, przecież jest dorosła. Po pewnym czasie znowu mi się przypomniała ta piosenka
We're
standing in a light that won't fade,
Tomorrow's coming but this won't change,
Cause some days stay gold forever.
The memory of being here with you,
Is one I’m gonna take my life through,
Cause some days stay gold forever.
Tomorrow's coming but this won't change,
Cause some days stay gold forever.
The memory of being here with you,
Is one I’m gonna take my life through,
Cause some days stay gold forever.
Odruchowo wzięłam laptopa i
zaczęłam szukać jakiś informacji o nich. Zespół składał się z 5 chłopaków Maxa
Nathana Siva Toma i Jay.
-Znowu jakieś nadęte
gwiazdeczki – powiedziałam sama do siebie i zamknęłam laptopa i położyłam się spać
________________________________________________________________
Jutro dodam kolejną cześć ;) / Maksymiliana
nie mogę się doczekać kolejnej części ;* /Aśka
OdpowiedzUsuńMam niedosyt ;( !! chceem więcej ;) aa i sorki ze z anonima ;*
OdpowiedzUsuń