W niedziele po
południu musieliśmy się zbierać . Tym razem prowadziłam ja i Nathan bo Tom był
zmęczony . Do domu wróciłyśmy około 21 . Każda zmęczona legła . Kilka dni potem
przyjechał brat Kingi . Wyszła oprowadzić go po Londynie . Ja akurat siedziałam
w domu . Usłyszałam swój telefon . Tom ?
- Siema Tom . Co
tam ?
- Mogłabyś się
ze mną spotkać ? Jak najszybciej ? – powiedział zdenerwowany
- Taa. Jesteś w
domu ?
- Tak .
- To ja już idę
.
- Czekam
Zaniepokoił mnie
ten telefon . Tom wydawał być się zdenerwowanym . Weszłam do domu a ten łaził z
jednego końca kuchni do drugiego .
*PERSPEKTYWA
TOMA*
To co zobaczyłem
przeniosło moje wyobrażenie . Zadzwoniłem do Alex . Ona na pewno wiedziała o
tym . Jak przyszła naskoczyłem na nią
- Wiedziałaś ?
- Wow .
Spokojnie . O czym ? – spytała
- że Kinga ma
kogoś innego na boku ?!
- yyy… Nie . Tak
ci powiem że ona nie ma nikogo innego . Coś ty Se ubzdurał ?
- Widziałem ją z
jakimś chłopakiem .
- Jakim ?
- Dość wysoki .
Tylko tyle zdążyłem zauważyć . Wyglądali na bardzo zakochanych – powiedziałem
Nagle do domu
wpadł Nathan
- Wow. Widziałeś
to ? – pokazał na idącą Kingę z jakimś gościem
- To on –
wkurzyłem się
- Spokojnie ! To
jej brat . Przyjechał z Irlandii . Nie widzieli się 3 lata – uspokajała mnie
Alex
- Jak to jej
brat ? Ale …- zacząłem się jąkać
- To jest jej
brat George . Nie żaden jej chłopak .
- Co ty myślałeś
że Kinga Cię zdradza ? – zaczął śmiać się Nathan – a tak w ogóle co ty tu
robisz z Tomem ? – zwrócił się do dziewczyny
- Tłumacze mu że
ten chłopak z którym widział ją Tom jest jej bratem !
- Aaa . Nie
przeszkadzam?
- Nie . Myślę że
Tom zrozumiał co mu powiedziałam i nie zrobi awantury – popatrzyła na mnie
- Tak .
Przepraszam że tak na Ciebie naskoczyłem na początku – przygryzłem wargę
- Nie szkodzi .
Ja spadam bo niedługo spotykam się z Eddiem . Siemanko ! – powiedziała Alex
wychodząc
*PERSPEKTYWA
ALEX*
Jak zobaczyłam
Toma wkurzającego się o brata Kingi to myślałam że wybuchnę tam śmiechem ale
powstrzymywałam się . W sumie to skąd Tom miał wiedzieć . NO cóż . Poszłam do
domu i przebrałam się w spodenki i T-shirt . Wzięłam jeszcze zielony ful-cap i
poszłam na salę gdzie miałam spotkać się z Eddiem . Tańczyliśmy dobre 3 godziny
i do domu wróciłam wieczorem . Weszłam na Twittera i Facebooka . Poszłam spać
dość wcześnie dlatego że rano miałam zajęcia , potem ogarnąć dom . Tak też było
. Gdy już ogarnęłam a nie było tego sporo weszłam na TT . Słyszę mój telefon .
Nathan .
- Haloo ? –
przeciągnęłam
- No siema .
Bądź gotowa za 30 minut . Idziemy w nasze miejsce – usłyszałam
- W jakie nasze
miejsce ? – zdziwiłam się
- No na dach .
- Aaa … No dobra
– powiedziałam i się rozłączyłam
Po 20 minutach
byłam gotowa . Miałam ciemne rurki i rozpinaną niebieską koszulę . Gdy minęło
równo 30 minut był Nathan.
- Gotowa ? – spytał
- Nie widzisz ?
– wyszłam z domu
- No racja .
Po drodze
wzięliśmy pizzę na wynos . Siedzieliśmy na dachu i obserwowaliśmy zachód słońca
.
- Mogę zadać Ci
pytanie ?- niepewnie zaczął Nathan
- Tak – odparłam
- Czy ty i Eddie
… Wy … Jesteście razem ?
- Nie . Nathan
mogę Cię zapewnić w jednym .
- W czym ?
-Znamy się ponad
pół roku .Nie zaufałam tobie na tyle aby być z tobą więc tym bardziej nie
jestem z Eddiem . Ale jeśli mogłabym zaufać komuś na tyle mocno na pewno byłbyś
tą osobą ty .
- To miłe .
Chciałbym abyś kiedyś mi tak zaufała .
- Na pewno
zaufam . Ale muszę upewnić się do końca czy nie zostawisz mnie w
najtrudniejszych chwilach .
- Ktoś Cię
kiedyś zranił w ten sposób
- Tak . I ta
osoba nagle znów pojawiła się w moim życiu i kompletnie nie wiem co mam robić .
Życie komplikuje mi się na każdym kroku a świat oczekuje że coś z tym zrobię –
zamyśliłam się- Tak właściwie to po co chciałeś się spotkać ?
- Chciałem
spędzić z tobą trochę czasu przed wyjazdem
- Jakim wyjazdem
? – zdziwiłam się
- Wyjeżdżamy na
2 tygodnie do Chicago . Chciałem pogadać z Tobą na żywo bo nie będziemy mieli
takiej okazji w najbliższym czasie
- Wiesz , zawsze
jest Skype
- Tak ale to nie
to samo . Kurde . Jest koniec września a jest strasznie gorąco . Do tego jest
wieczór .
- Gorąco Ci ?
- Yhym .
-To masz –
oblałam go wodą
- Ej noo ! Nie
jest mi tak gorąco aby oblewać się wodą ! – powiedział
- Następnym
razem precyzuj swoje wypowiedzi – zaczęłam się śmiać ale przestałam gdy
poczułam że Nath również mnie oblał
- Ej ! Mi nie
jest gorąco ! – oburzyłam się
- Trudno .
Musiałem Ci oddać – wzruszył ramionami
- No to powiem
Ci że była to zła decyzja – po tych słowach zaczęliśmy się oblewać ale woda się
skończyła
- No i koniec
zabawy – zasmuciłam się
- pff . Mokry
jestem – powiedział Nath
- No raczej
trudno żebyś został oblany wodą i był suchy nie ? Po za tym ja też jestem mokra
- No racja
. Ze też nie pomyślałem – zrobił face
palma
Gdy przyszłam do
domu a było to około 21 weszłam na twittera .
-„@Alex20 Miss You already” – takiego
twitta dodał Nathan
- Miss you too J-
odpowiedziałam
Następnego wieczoru zrobiłyśmy sobie mały kobiecy wieczór.
- Wow . Kto by pomyślał że to już ponad pół roku jak
jesteśmy z chłopakami – rozmarzyła się Paulina
- Poprawka . Wy jesteście – powiedziałam
- Mów co chcesz . Ja tam uważam was za parę – powiedziała
Kinga
- Dziewczyny , nie . Powiedziałam mu że nie mogę zaufać mu
jeszcze na tyle aby z nim być .
- Ale jak to z nim być ?- spytała Olka
- No bo raz próbował mnie pocałować ale ja uciekłam
- Ty CO ?! – krzyknęła Gabrysia
- uciekłam ?
- Powiedz że nie zrobiłaś tego – mówiła Paulina
- Zrobiłam . A po pogrzebie powiedział mi że będzie czekał
na mnie choćby całe życie .
- Słodki jest . A ty tępaku go nie chcesz ! – zrobiła mi
wyrzut Olka
-Nie to że go nie chcę . Lubię go i to bardzo ale nie jestem
w stanie zaufać mu na tyle mocno . Raz zaufałam i się przejechałam . Wolę sobie
oszczędzić drugiego zawodu .
- Ale nie widzisz głupku że on Cię kocha ?! – wydarła się
Paulina
- Skąd mam pewność że to wszystko co mówi to prawda ? No
skąd ?
- Spytaj go o zakład – powiedziała Kinga
- Jaki zakład ?
- Spytaj go co ma znaczyć ten zakład . Jeśli zacznie się
wkurzać że żadnego zakładu nie było to znaczy że mówi prawdę . Proste i
logiczne – wzruszyła ramionami
- No nie wiem . Ale ciągle o mnie i Nathanie . Co u was ?
- Więc ja czuję że Max coraz bardziej się ode mnie oddala .
Na dodatek ten wyjazd . Nie wiem jak mam ratować to wszystko .
- Paulina … JA nie chcę nic mówić ale o wyjazd chyba
niepotrzebnie się wściekasz . To jego pasja .
- No tak ale …Nie wiem . Chyba masz rację .
- Okej . Dość tego zamulania . To babski wieczór ! –
rozruszała się Gabrysia
- To co robimy ? – spytałam
- Jak to co ? Oglądamy komedie ! – krzyknęła Olka
- Yhy ? Ciekawe jaką ? – powiedziała Kinga
- No nie wiem . Wy zdecydujcie – wzruszyła ramionami
Oglądałyśmy jednak Titanica . Każda z nas na koniec się
popłakała jak zawsze . Taki jego urok . Zasnęłyśmy w salonie . Nie chciało nam
się iść już do swoich pokoi . Obudziłyśmy się dość późno . Zwlokłam się powoli
i poszłam do kuchni zrobić śniadanie . Gdy reszta się zwlokła, zjadłyśmy . Na
po południe miałam do akademii . Dzień
minął bardzo szybko . W ogóle cały tydzień minął szybko ale chłopców nie było
kolejny tydzień . Ale to co wydarzyło się pierwszego dnia po ich przyjeździe…
Tego nie spodziewał się nikt . Paulina wyszła ze swojego pokoju bardzo
rozzłoszczona . Miała w dłoni jakąś kartkę . Podeszłam do niej .
- Paulina , co jest ? – spytałam powoli
- To !- pokazała mi kartkę . Na niej znajdował się Max
całujący się z jakąś dziewczyną
- Ale … Max by nie … Paulina – przytuliłam ją
- Idę tam . Z nami koniec ! – powiedziała i wyszła zanim
zdążyłam ją złapać
Groźnie to wyglądało . Paulina była serio wściekła .
*Perspektywa Pauliny*
Jak on mógł mi to zrobić ?! Wiedziałam że oddalamy się od
siebie ale nie aż tak ! Z nami koniec ! Tego jestem pewna . Ciekawe jak się
będzie wykręcał ? Weszłam do ich domu . Akurat każdy siedział w salonie i grali
w karty .
- Jak mogłeś ?! Dlaczego ?! Mogłeś powiedzieć mi przed swoim
wyjazdem że nie chcesz już ze mną być ale nie . Musiałeś zrobić to w najgorszy
sposób ! – krzyczałam do Niego
- Ale co jest ? Nie rozumiem – mówił zdezorientowany
- I teraz udajesz głupka . Chcesz coś zobaczyć ? Proszę –
pokazałam mu zdjęcie
- Ale ja nic takiego nie zrobiłem . To photo shop .
- Ta jasne . Już Ci wierzę . Powiedz mi Tylko jedną , jedyną
rzecz . Dlaczego w ten sposób ?!
- Ale to serio photo shop . Max nie całował się z żadną
dziewczyną w Chicago – bronił go Nathan
- Zamknij się . Nie Ciebie dotyczy – powiedziałam – Zrywam z
Tobą . Nie zobaczysz mnie nigdy więcej – po tych słowach wyszłam
*perspektywa Maxa*
Chyba zatłukę tego kto to zrobił . Dzwoniłem do Pauliny
kilkadziesiąt razy . Na żaden nie odpowiedziała . Co ja mam teraz zrobić ?
Zależy mi na niej bardziej niż na nikim innym . Po kilku dniach poprosiłem
Nathana aby zadzwonił do Alex i powiedział że muszę z nią pogadać . Przyszła do
nas .
- Hej Max – powiedziała i usiadła obok mnie
- Hej Alex. Jak
Paulina ? – spytałem powoli
- Ona … ona wyjechała Max . Nie ma jej .
- Ale macie z nią jakiś kontakt ?
- Nie . Nie odpowiada na żadne smsy , telefony ani
wiadomości na facebooku. Nie wiemy co się z nią dzieje . Powiedziała nam tylko
że musi przemyśleć swoje życie .
- A nie wiesz gdzie mogła pojechać ?
- Nie mam zielonego pojęcia . Ale myślę że może być w
Liverpoolu u swoich rodziców .
- Tęsknię za nią .
- Max . Zraniłeś ją
- Ale to photo shop ! No patrz na rękę ! – pokazałem dla
Alex rękę niby moją . Ale ja nie mam tatuażu na nadgarstku !
- Faktycznie ! Ale … Paulina . Co jeśli ona sobie coś zrobi
? Jadę jeszcze dziś do Liverpoolu .
- Jadę z tobą – powiedziałem
- Nie . Pojadę sama . Ściągnę ją tutaj .
*PERSPEKTYWA ALEX*
Pojechałam do Liverpoolu gdzie znalazłam Paulinę . Pokazałam
jej zdjęcie . Przyjechała ze mną do Londynu i pogodziła się z Maxem po czym
wyjechali na romantyczny weekend do Paryża . Tak więc po ich przyjeździe zrobili
imprezę u siebie w domu . Był ogrom ludzi a ja nie znałam nawet połowy .
Pomyślałam że to idealna okazja aby zobaczyć czy uczucia Nathana do mnie są
prawdziwe. Złapałam go jak łaził to z kuchni do salonu i na odwrót .
- Nathan ? Mogę zadać Ci pytanie ? – spytałam go
- No wal – powiedział
- Co to za zakład ? – musiałam bardzo się starać aby się nie
śmiać
- Jaki zakład ?
- Ten zakład że rozkochasz mnie w sobie a potem rzucisz
- WTF ? Kto ci takich Bzdur nagadał ? Z nikim się nie
zakładałem .
- Oh tak ?
- Tak ! Nie zrobiłbym Ci czegoś takiego bo wiem że zostałaś
zraniona w podobny sposób – Nathan zaczynał się denerwować
- Wiem . Chciałam tylko sprawdzić czy mówisz prawdę . A teraz idź się zabaw a nie łazisz w te i we
wte .
- To idziemy tańczyć – powiedział i wziął mnie za rękę .
Świetnie się bawiłam ! Chłopcy sporo wypili . Nath tylko 4 piwa . Impreza
trwała do 3 w nocy . Dziewczyny gdzieś znikły . Ja nie miałam siły wracać do
domu więc usiadłam obok ich kanapy w salonie . Oparłam o nią plecy i zasnęłam .
Obudziłam się i Słońce mocno raziło w oczy . Zdążyłam się zorientować że leże
na czyichś kolanach .
- Nie wiem na czyich kolanach teraz spoczywa moja głowa ale
muszę powiedzieć że nie da się na nich spać – jęknęłam i powoli się podnosiłam
- Uznam to za komplement – usłyszałam głos .
- Nathan – przeciągnęłam się
- Taa . Ale ty słodko śpisz – uśmiechnął się
- Yhym . Dzięki . Ale bajzel – popatrzyłam na dom
- Noo . Trochę sprzątania jest .
- Pójdę do siebie się ogarnąć i przyjdę pomóc sprzątnąć ten
burdel .
- nie musisz
- ale chcę – powiedziałam i wyszłam .
Po godzinie znów byłam w domu TW . Gdy sprzątaliśmy z Nathem
reszta zwlokła się do kuchni .
- Co robicie ? – spytał zdezorientowany Jay
- Nie widać ? Sprzątamy – powiedziałam
- Nic tak nie łączy ludzi jak sprzątanie – zaczął Siv
- A jak u was ? Boli głowa ?
Albo nie . Czekaj . Zrobię naszą ulubioną kawę i wszystko nam opowiecie –
zaczął śmiać się Nathan
- Walisz sucharami Nath – powiedziałam
-Wiem – zasmucił się
Gdy nasi balangowicze doprowadzili się do porządku pomogli
nam posprzątać . Dom wyglądał jak nowy .
- Więc za pomoc zabieram Cię na spacer – uśmiechnął się
zadziornie Nath
- Niech Ci będzie – powiedziałam – kiedy ?
- Wieczorem . Około 19 . Dam znać – znów jego uśmiech
- Tylko nie zapomnij
- Nie zapomnę . Obiecuję a obietnic dotrzymuję . Ale się
zrymowało
- Dobra . Jest 11 . lecę na zajęcia . Trzymaj się i nie
zapomnij że masz dać znać o godzinie – powiedziałam i wyszłam
Już w akademii złapał mnie Eddie
- Spotkanie w auli za 10 minut – powiedział
- Ciebie też miło widzieć . Jakie spotkanie ? – spytałam
- Nie wiem .
- No to chodź mój wierny towarzyszu – powiedziałam i
zaczęłam się śmiać
- Z Tobą na koniec świata – również zaczął się śmiać
Weszliśmy do auli gdzie było już sporo osób .
- Prosimy wszystkich o zajęcie miejsc . Mamy bardzo ważną
informację do przekazania – usłyszeliśmy głos dyrektorki akademii
Gdy już wszystkie miejsca były zajęte znów gadała
- Więc jesteście tutaj po to bo mamy bardzo ważną informację
. Otóż w kwietniu odbędzie się pokaz talentów . Mogą to być duety , występy
solowe lub całe grupy. Nagrodą jest stypendium. 10 tysięcy .
Eddie spojrzał na mnie a ja na niego . Wiedzieliśmy że to
będzie duet .Po wyjściu z auli
-I jak? Duecik ? – spytałam Eddiego
- Jasne ! – odpowiedział uradowany
Dostałam smsa
- Pasuje spacer o 19 ? – od Nathana
- Oczywiście – odpisałam
Do domu dotarłam po 17 . Godzinę posiedziałam na laptopie a
o 18 zaczęłam się szykować do spaceru . Nałożyłam niebieskie rurki i koszulę .
Niebieski ful-cap i byłam gotowa do wyjścia . Jeszcze wzięłam telefon . Akurat
na 19 się wyrobiłam . Nath był punktualnie .
- Więc jak wasza piosenka ?- spytałam
- Która ?
- No ta którą nagrywaliście 2 tygodnie w Chicago .
- Aaa „Heart Vacancy” . Dobrze . Premiera 5 października
- To za tydzień
- Tak i chciałbym abyś poszła ze mną na nią .
- Oh serio ?
- Oh tak – uśmiechnął się
- No skoro tak mnie ładnie prosisz . Mam nadzieję że
dziewczyny też będą .
- Tak . Tylko proszę wsłuchaj się w tekst dokładnie .
- Okej . Spokojnie . – uśmiechnęłam się
Łaziliśmy do godziny 22 . Nathan odprowadził mnie do domu .
5 Października to sobota . W piątek wybrałam się z dziewczynami na zakupy . Po
zabawie poszłyśmy do Starbucks Coffe.
- Jestem ciekawa ich nowej piosenki . Nathan powiedział abym
uważnie wsłuchała się w słowa .- powiedziałam
- Taa. Ja jestem w ogóle ciekawa tej całej premiery . Taka
premiera . Koncert ich – powiedziała Paulina
- Wiecie co wam powiem ? Dzisiaj zero chłopaków a na jutro
musimy się odstrzelić nie do poznania ! – klasnęła w dłonie Kinga
- Masz rację . Zero chłopaków. – powiedziała Gabrysia
Poszłyśmy do domu i zaczęłyśmy oglądać jakieś komedie
romantyczne . Następnego dnia wstałyśmy wcześniej chociaż nie wiem po co .
Koncert był o 19 na arenie O2 w Londynie. Sobota jak to sobota . Ogarnęłyśmy
dom i nasze pokoje . Zrobiłyśmy wspólnie obiad . Z godziny 10 zrobiła się
godzina 17 . Zaczęłyśmy się szykować . Nałożyłam ładną czarno-białą sukienkę
bez ramiączek i czarne szpili . Włosy zostawiłam rozpuszczone . Trochę mój
niebieski kolczyk we brwi nie pasował ale już nie chciałam go wyjmować. Kinga
nałożyła czerwoną sukienkę na jedno ramię i szpilki tego samego koloru . Paulina
niebieską sukienkę i czarne szpilki . Gabrysia żółtą , podobną do Pauliny i
szpilki tego samego koloru a Olka różową sukienkę w kwiatki i pudrowe szpilki.
Chłopcy musieli być pół godziny wcześniej więc same dotarłyśmy na arenę . Był
ogromny tłum . Całe szczęście że miałyśmy wejściówki VIP . Gdy przyszłyśmy od
razy złapali nas chłopcy
- Hej ! Jesteście ! – krzyknął Tom
- No raczej . Czego się spodziewałeś ? – zapytała Kinga
Przyszedł ich
menadżer i powiedział żeby już
wychodzili na scenę .
- Wsłuchaj się w słowa – szepnął mi do ucha Nathan i poszedł
na scenę
Zajęliśmy swoje miejsca i czekaliśmy na początek . Tłumy
fanek piszczały na ich widok .Po dwóch piosenkach nadszedł czas na nową
piosenkę . „Heart Vacancy” zaczynał Max
I hear your heart, cry for love.
But you won’t let me make it right.
You were hurt, but I decide.
If that you were worth the fight.
Every night, you lock up.
You won’t let me come inside.
But the look, in your eyes.
I could turn the tide.
In your heart, in your heart, in your heart.
I can tell you can fit one more.
In your heart, in your heart, in your heart.
I don’t care who was there before.
But you won’t let me make it right.
You were hurt, but I decide.
If that you were worth the fight.
Every night, you lock up.
You won’t let me come inside.
But the look, in your eyes.
I could turn the tide.
In your heart, in your heart, in your heart.
I can tell you can fit one more.
In your heart, in your heart, in your heart.
I don’t care who was there before.
Co prawda nie Nathan śpiewał ale tekst opisywał jakby moje
życie . Wtedy zrozumiałam że już czas . Że jestem gotowa . Po koncercie fani
prosili o biz do „Chasing the Sun” wiec koncert skończył się około 21.
Poszłyśmy do garderoby chłopców i dziewczyny od razu rzuciły się im na szyję i
zaczęły mówić jak to ładnie śpiewają itd. Podeszłam do Nathana
- Nathan … Ja … - zaczęłam ale mi przerwał
- Nie jesteś gotowa . Wiem
- Wręcz przeciwnie . Chciałam ci powiedzieć że jestem w
stanie ci zaufać . Że jesteś godny mojego zaufania
- To znaczy że … - tym razem ja przerwałam mu składając na
jego ustach pocałunek . Odwzajemnił .
- Ale to tylko przyjacielski pocałunek . Między wami nic nie
ma – powiedział Jay
- Nie . To był pocałunek pary – powiedziałam i uśmiechnęłam
się
- No wreszcie – odsapnęła Paulina i przytuliła mnie
- Idziemy na imprezę ! – krzyknął Siv
- Chce Ci się ? – jęknęła Gabrysia
- Równie dobrze możemy zostać w domu i oglądać horrory –
uśmiechnął się Nathan
- Tylko nie horrory ! – powiedziała Ola
- No dobra . Mogą być komedie . Niech stracę – powiedział
Jay
- To idziemy do nas – klasnął w dłonie Siv
Skończyło się na tym że tamci pozasypiali przed 24 a ja z
Nathanem siedzieliśmy do 5 nad ranem . Całe szczęście że niedziela była wolna.
Zasnęliśmy przy kanapie tak jak siedzieliśmy. W niedziele poszłyśmy tylko do
siebie się ogarnąć . Ledwo chłopcy nas wypuścili . Gdy wygłupialiśmy się z
chłopakami Nathan zaczął mnie łaskotać .
- Nathan ! Nie łaskocz ! Błagam – śmiałam się
- Nie . Lubię gdy się śmiejesz – dalej łaskotał
- No fajnie . Mogę śmiać się kiedy indziej – wyrwałam się z
jego objęć i uciekłam . Ganialiśmy się po całym domu . Wreszcie zgubiłam Natha
i położyłam się na kanapie z nadzieją że mnie nie zauważy . Jednak zauważył .
Usiadłam normalnie a ten wskoczył do mnie i położył swoją głowę na moich
kolanach .
- Ale masz niewygodne kolana – jęknął
- To spadaj – powiedziałam i zwaliłam go z kanapy
- Auaa – jęczał znowu . Reszta obserwowała nas jak idiotów .
- Yy … Wiecie . Głupie pytanie ale czy dobrze się czujecie ?
– spytał Jay
- Nie wiem jak Nathan ale ja to całkiem dobrze . A ty Nath?
– spytałam
- Ja też . – odpowiedział
Szybko pojawiły się jakieś nasze wspólne zdjęcia na TT .Nie
było tak źle . Na jeden odpisałam
- Alex20 you are the worst girl who Nathan ever had (Alex20
jesteś najgorszą dziewczyną jaką Nathan miał kiedykolwiek )
- Good to know . I love you too xx(Dobrze wiedzieć . Też Cię
kocham)- odpisałam
Nathan przejął się trochę.. Ale ja powoli je olewałam aż w
końcu hejty ustały. Całe szczęście .
___________________________
Jak się podoba ? ;)
OMG *-* piękny, kocham <3
OdpowiedzUsuń