wtorek, 23 kwietnia 2013

Będę na Ciebie czekał choćby całe życie !

Rozdział III
Ogarnęłam się w miarę i usiadłam do lekcji .


. PO 15 minutach były skończone . Dostałam smsa
- No witaj . Ogarnięta już ? – napisał Nathan
- Tak . Czemu ? – odpisałam
- Może jednak wpadnę . Który to twój balkon ?
- Od wschodu . Bo co ?
- A Olki ?
- O zachodu
- No siema – usłyszałam i jak oparzona podskoczyłam. Poznałam po głosie że to Nath
- wow. Nie strasz mnie . Więc po to było Ci potrzebne z której strony mam balkon tak ? – spytałam
- No i jeszcze podejrzewam że Jay jest u Olki o ile nie spadł
- Matko . Z wami to strach na jednej ulicy mieszkać – zaśmiałam się i zaczęłam pakować książki do torby
- Jak ja tęsknię za szkołą-zamyślił się Nathan
- Powaliło Cię chyba . Ja chcę ją jak najszybciej skończyć
- Oj tam . Też będziesz tęsknić jak skończysz
- Nie sądzę . Jedynie za kim będę tęsknić to koledzy z którymi gram po szkole .
- W co grasz ? – rozkojarzył się Nath
- W piłkę. Ogarniasz jeszcze ?
- Zmęczony jestem
- To się kładź .  – pokazałam na łóżko i uśmiechnęłam się
- Z chęcią – zaśmiał się . Rozmawialiśmy do późna . Nie mam pojęcia kiedy zasnęłam . Kiedy się obudziłam nie było Nathana . Wykonałam poranne czynności i poszłam do kuchni . Miałam jeszcze trochę czasu do wyjścia więc szamałam jabłko . Zeszło mi jedzenie do 7.50 . Może dlatego że nie kontaktowałam jeszcze do końca . Spieszyłam się bo pierwszą miałam matematykę a nauczycielka miała hopla na punkcie punktualności. Zbiegając ze schodów ustąpiłam na sznurówkę od moich Nike i zwaliłam się ze schodów .
- Cholera !- krzyknęłam
 Brawo. Obolała wyszłam . Przed naszym domem stał Nathan oparty o swój samochód .
- Jest 7.53 . Nie zdążysz pieszo –uśmiechnął się szyderczo
- Zdążyłabym gdyby nie mój wypadek ! Tępa strzała ze mnie – powiedziałam
- Jaki wypadek ?
- Yyy ... będziesz się śmiał –przygryzłam wargę
- Wsiadaj . Opowiesz po drodze
- No dobra – powiedziałam i migiem byliśmy w drodze
- Więc co Ci się stało ?
- No bo jestem tępa i nie zawiązałam sznurówek . Spiesząc się ustałam na jedną i zwaliłam się ze schodów
- Cała jesteś chociaż ?- zaśmiał się
- Nie wiem . Chyba . Na przerwie się ogarnę
- Okej . Jest 7.58. Zdążysz – byliśmy pod szkołą
- Dziękuję . Ratujesz mi dzisiaj życie .
- Oj tam . O której kończysz ?
- szczerze nie wiem . Ale potem jeszcze gram z kolegami . Naprawdę lecę
- Okej . Miłego dnia – uśmiechnął się
- Wzajemnie – odpowiedziałam i pobiegłam do szkoły . Ledwo wyrobiłam się przed nauczycielką . Gdyby nie Nath pewnie bym wylądowała u dyrektora za spóźnienie. Matematyczka ma trochę nierówno i za wszystko wysyła to dyra . Nie raz wylądowałam . Za gadanie najczęściej . Na szczęście nie było baby od Angielskiego i Fizyki więc wcześniej skończyłam lekcję . Poszłam na boisko grać w piłkę . Graliśmy dobre dwie godziny . Zmęczona doszłam do domu. Szybko poszłam pod prysznic o ogarnęłam się . Dziewczyn nie było . Domyślam się że są u chłopaków . Ubrałam się i wzięłam telefon. Zadzwoniłam do Natha
- Hej . Naprawdę jeszcze raz dziękuję że pomogłeś mi dostać się na czas do szkoły. Inaczej siedziałabym u dyra .- powiedziałam
- Spokojnie . Nie ma za co . Sprawdzałaś czy nic sobie nie zrobiłaś po upadku ? – zaśmiał się Nath
- Wszystko w porządku . Dziewczyny są u was ?
- Tak . Wbijaj .
- Nie mogę . Muszę ogarnąć lekcje . Piękno chodzenia do szkoły .
- To ja wbije . Powiedz kiedy .
- Za 10 minut będzie ogarnięte .
- Świetnie .
Równo za 10 minut usłyszałam pukanie .Wzięłam i ugryzłam jabłko. Poszłam otworzyć
- Znalazłeś drzwi . Tak się cieszę – powiedziałam
- No ja też . Idziemy do nas ? – spytał
- Okej . Wezmę tylko telefon i kurtkę –po tych słowach wykonałam czynność i wyszłam . Zamknęłam dom i poszliśmy . Dziewczyny siedziały z chłopakami przed ich plazmą i oglądały jakiś horror.
- Siema – powiedziałam na wejściu
- Cześć Alex ! – krzyknęli wszyscy
- To ty coś klęłaś z rana na schodach?- spytała Gabrysia
- Ja – odpowiedziałam
- Co się stało ? – spytało Ola
- Zwaliłam się ze schodów .
- Nic Ci nie jest ? – spytała Paulina
- Nie .
Usiedliśmy razem z Nathanem obok innych i też zaczęliśmy oglądać . Dziewczyny na rzekomych strasznych scenach zamykały oczy a chłopcy je przytulali . Ja siedziałam i nic dla mnie tam strasznego nie było . Jay aż się zdziwił .
- Nie boisz się horrorów ? – spytał
- Nie bo to wymysł ludzi – powiedziałam
Po filmie znów wywiązała się rozmowa o szkole .
- Co planujesz dalej po szkole ? – spytał Max
- Co ja planuje – zamyśliłam się – nic . Nie ma takiego kierunku studiów na który chciałabym iść .
- Idź do akademii tańca Alex – powiedziała Kinga
- Nie . Skończyłam z tańcem . PO za tym nawet nie pamiętam już figur – odpowiedziałam
- Ale byłaś dobra w tym . I jestem pewna że pamiętasz figury bo takich rzeczy się nie zapomina . Rozumiem że byłaś załamana po śmierci rodziców ale minęły już 2 lata !
- I co z tego ?! Nie będziemy o tym teraz rozmawiać ! Nie tutaj .
- Przestańcie dziewczyny ! Co wam odbiło ? – powiedziała Olka
- Nic . Moja wina . Nie powinnam zaczynać o tej akademii . – powiedziała Kinga
- Spokojnie . Nic się nie stało – powiedziałam
- Czekaj . To ty tańczyłaś ? – spytał Siva
- Tak . Street Dance .
- Wow . Ten styl jest super – powiedział Max
- Możemy o tym nie rozmawiać ? Złe wspomnienia – powiedziałam
-Okej .
Siedzieliśmy u chłopaków do godziny 23. Potem nas odprowadzili . Szybko wzięłam prysznic i ległam . Zasnęłam tak szybko .
_________________________________________________________________________________________
Możliwe że dodam IV rozdział jeszcze dzisiaj :) / Sykesowa 

2 komentarze:

  1. Dziewczyny macie talent ! Czekam teraz na III część ''Jedno spotkanie, milion zmian '' \ Aśka

    OdpowiedzUsuń
  2. Proszę dodaj jeszcze dzisiaj nie mogę się doczekać ;))

    OdpowiedzUsuń