***
- Aaaa! The Wanted ! The Wanted przyjeżdża na koncert do Polski ! Alex ( przypadkowe imię ) rozumiesz to ?! - skakała moja piętnastoletnia siostra po moim łóżku
- No to fajnie ale teraz spadaj i daj mi spać ! - nakryłam się pościelą
Ona jest świrnięta ! Ciągle The Wanted ! Każdy temat sprowadza się do jej tego zespołu . Nie żebym nie lubiła muzyki którą tworzą ale tego już za dużo . Staram się omijać ją szerokim łukiem póki nie przejdzie jej ta fascynacja . Wiem bo też miałam 15 lat i tak samo jarałam się Linkin Park ale teraz mam 18 i ta fascynacja mi przeszła . Mam nadzieję że jej też . Ale ona chyba jest jakaś specyficzna bo tylko Nathan to , Jay tamto , A Max zrobił jeszcze coś innego . Świra można dostać .
- Ale to The Wanted ! Alex ! THE WANTED !
- Dobra , spieprzaj stąd - warknęłam na nią
- A tak przy okazji , mama kazał Cię obudzić do szkoły - krzyknęła i pobiegła do mamy
Zabrałam swoje zwłoki z łóżka i poszłam do łazienki . Tam się porządnie odświeżyłam przed szkołą i ubrałam się . Rozczesałam moje czarne włosy do pasa i zeszłam na śniadanie . Oparłam głowę na ręce i zaczęłam jeść kanapki . Wszystko byłoby Okej gdyby nie moja siostra .
- Ale mamo ! Musiałabyś mi dołożyć tylko 200 zł . resztę mam !
- Nie ma mowy w ogóle . To za drogie bilety są - mama nie dała się przekonać - a ty Alex co sądzisz ? - spytała mnie
- nie wiem mamo . Może i są warci 300 zł . Wiesz co ? Ja dołożę 100 zł z rozdawania ulotek , ty 100 zł i młoda 100 zł i ma na koncert . Niech się cieszy - powiedziałam i wyszłam do szkoły
Co jak co ale lubiłam jak młoda się cieszy . Tym bardziej jeśli mogę jej w tym pomóc . Chociaż irytuje mnie jej nawijanie o TW . W szkole znowu :
- The Wanted ! O Boshe w co ja sie ubiorę ?! - krzyczały dziewczyny z mojej klasy
One mają 18 lat ! Powinne były się opanować a nie trajkotać . Czasami myślę z kim ja żyję no ale przecież Nathan Sykes ma 19 lat no i jak tu go nie kochać ? Nie powiem , przystojny to on jest . Ale mam wrażenie że większość 'fanek' jeśli można je tak nazwać kocha TW za wygląd . Moja przyjaciółka Paulina nie słucha ich ale podoba jej się jeden z chłopaków . Max bodajże . Ale nie nawija o nich dzień i noc i za to jestem jej najbardziej wdzięczna . Umówiłyśmy się że w sobotę 23 czerwca idziemy na imprezę z okazji zakończenia liceum . Dalszy kierunek ? Hmm ... myślę że to będzie filologia angielska . Tak , Zdecydowanie to . Niestety Paulinie nie zbyt idzie angielski . Ona chce zostać weterynarzem . Kiedyś miałyśmy wielkie marzenia ale rzeczywistość nas przeraziła . Wracając do tematu . przyszłam do domu a młoda skakała ze szczęścia .
- Zamówiłam bilet ! Koncert 23 czerwca !
Uff jaka ulga . nie będzie mnie kiedy ona przyjdzie . nie będę musiała słuchać jak to cudownie było i jaki słodki był Siva. .
*23 czerwiec*
Zakończenie szkoły wyszło cudnie . Jeszcze na dodatek kolega śpiewał piosenkę Bednarek - Cisza . Ja grałam na gitarze . Popłakałam się na samym początku . Potem już poszło z górki . Rozdawanie świadectw i tak dalej . Wróciłam do domu i znów musiałam słuchać trajkotania o The Wanted . Wreszcie nadeszła 16 i młoda sobie pojechała na ten koncert . Cisza i spokój . Postanowiłam się zacząć szykować . Wzięłam prysznic i ubrałam się w sukienkę . Założyłam szpilki i wysuszyłam włosy . Byłam gotowa . Wychodząc spotkałam się z mamą i młodą . Była taka rozradowana ! Razem z Pauliną poszłyśmy do najlepszego klubu w Warszawie . Zamówiłyśmy po drinku i zaczęłyśmy tańczyć . Potem idąc do baru usłyszałam za sobą głos :
- dude , she walks like Rihanna
Odwróciłam się i zobaczyłam kogo ? Bożyszczów nastolatek . Nathan Sykes i Max George .
- Oh serio ? - spytałam po angielsku
- Serio , serio . Jestem Nathan -przedstawił się Sykes . Nie muszę mówić że po angielsku
Widziałam jak Max zagadywał do Pauliny ale ona nie jarzy angola ! O jaa . Ale lipa .
- Wiem , kim jesteś . Znaczy znam Cię jako Nathana Sykesa z The Wanted - plątałam się we własnych słowach
- Oh tsaa .
- Nie , to nie tak . Ja po protu ... to znaczy moja siostra gada o was tyle i dzisiaj była na waszym koncercie ... Boże to istne szaleństwo
- Tak - zaśmiał się
- Nathan , chodź tu ! - zawołał Max
Poszliśmy razem i robiliśmy za tłumaczy . Nie no super . Potem ja poszłam na parkiet z Nathem . Mogę spokojnie stwierdzić ze sodówka nie strzeliła mu do głowy . Wróciłam do domu o 3 nad ranem z numerem Nathana w telefonie a on moim . Następnego dnia pokazałam mu kawałek Warszawy i jakby to powiedzieć ... zakochałam się ? Nie wiem czy po jednym dniu mogę stwierdzić to ale napewno wiem że się bardzo przywiązałam . Aż zanadto . Nadszedł czas wyjazdu . Wtedy się załamałam . Nathan to był chłopak który miał dla mnie w życiu znaczenie . Dla Pauliny tak samo . Oczywiście rozmawialiśmy razem przez Skype i tak dalej ale to nie było to samo . Miałam dość tego . paulina też więc umówiłyśmy się że wspólnie namówimy rodziców na wyjazd do Londynu . Udało się ale najpierw była dość napięta sytuacja między mną a moimi rodzicami . Jak ja mogę zostawić wszystko i wyjechać do Londynu ? przecież to niedopuszczalne . Nie tak mnie wychowali . POwiedziałam sobie ' pieprzę to ' i zadzwoniłam do Nathana
- Nathan ... ja ... ja nie mogę tak dłużej
- ale o czym mówisz ? - spytał skołowany
- Ja nie wariuję tutaj . Ja i Paulina jutro o 12 jesteśmy na lotnisku w Londynie - powiedziałam
- JAk to ? To cudownie ! Będziemy tam czekać ! - momentalnie się rozweselił
Jeszcze trochę porozmawialiśmy i poszłam się spakować . Spotkałyśmy się z Pauliną na Okęciu i razem wyleciałyśmy w swoją taką 'podróż życia ' Lot trwał 2 godziny . To był nasz pierwszy lot więc miałyśmy niezłego stracha ale wszystko poszło dobrze . przy wyjściu z lotniska stał Nathan i Max . Od razu rzuciłyśmy im się w ramiona .
- Tęskniłem za Tobą - szepnął mi do ucha
***
Teraz już normalnie rozmawiam z rodzicami . Co prawda zajęło mi to rok czasu ale oni przekonali się że Nathan jest inny niż myśleli . Jestem już z nim drugi rok . Studiuję na Oxfordzie i razem z Nathanem planujemy ślub . Paulina szybko połapała angielski i nawija jakby mieszkała tu co najmniej 10 lat . Studiuje weterynarię a z Maxem układa się jej jak nigdy . Tamten wypad do klubu odmienił całe nasze życie
________________________________
No i jak się podoba ? :) / Sykesowa
*23 czerwiec*
Zakończenie szkoły wyszło cudnie . Jeszcze na dodatek kolega śpiewał piosenkę Bednarek - Cisza . Ja grałam na gitarze . Popłakałam się na samym początku . Potem już poszło z górki . Rozdawanie świadectw i tak dalej . Wróciłam do domu i znów musiałam słuchać trajkotania o The Wanted . Wreszcie nadeszła 16 i młoda sobie pojechała na ten koncert . Cisza i spokój . Postanowiłam się zacząć szykować . Wzięłam prysznic i ubrałam się w sukienkę . Założyłam szpilki i wysuszyłam włosy . Byłam gotowa . Wychodząc spotkałam się z mamą i młodą . Była taka rozradowana ! Razem z Pauliną poszłyśmy do najlepszego klubu w Warszawie . Zamówiłyśmy po drinku i zaczęłyśmy tańczyć . Potem idąc do baru usłyszałam za sobą głos :
- dude , she walks like Rihanna
Odwróciłam się i zobaczyłam kogo ? Bożyszczów nastolatek . Nathan Sykes i Max George .
- Oh serio ? - spytałam po angielsku
- Serio , serio . Jestem Nathan -przedstawił się Sykes . Nie muszę mówić że po angielsku
Widziałam jak Max zagadywał do Pauliny ale ona nie jarzy angola ! O jaa . Ale lipa .
- Wiem , kim jesteś . Znaczy znam Cię jako Nathana Sykesa z The Wanted - plątałam się we własnych słowach
- Oh tsaa .
- Nie , to nie tak . Ja po protu ... to znaczy moja siostra gada o was tyle i dzisiaj była na waszym koncercie ... Boże to istne szaleństwo
- Tak - zaśmiał się
- Nathan , chodź tu ! - zawołał Max
Poszliśmy razem i robiliśmy za tłumaczy . Nie no super . Potem ja poszłam na parkiet z Nathem . Mogę spokojnie stwierdzić ze sodówka nie strzeliła mu do głowy . Wróciłam do domu o 3 nad ranem z numerem Nathana w telefonie a on moim . Następnego dnia pokazałam mu kawałek Warszawy i jakby to powiedzieć ... zakochałam się ? Nie wiem czy po jednym dniu mogę stwierdzić to ale napewno wiem że się bardzo przywiązałam . Aż zanadto . Nadszedł czas wyjazdu . Wtedy się załamałam . Nathan to był chłopak który miał dla mnie w życiu znaczenie . Dla Pauliny tak samo . Oczywiście rozmawialiśmy razem przez Skype i tak dalej ale to nie było to samo . Miałam dość tego . paulina też więc umówiłyśmy się że wspólnie namówimy rodziców na wyjazd do Londynu . Udało się ale najpierw była dość napięta sytuacja między mną a moimi rodzicami . Jak ja mogę zostawić wszystko i wyjechać do Londynu ? przecież to niedopuszczalne . Nie tak mnie wychowali . POwiedziałam sobie ' pieprzę to ' i zadzwoniłam do Nathana
- Nathan ... ja ... ja nie mogę tak dłużej
- ale o czym mówisz ? - spytał skołowany
- Ja nie wariuję tutaj . Ja i Paulina jutro o 12 jesteśmy na lotnisku w Londynie - powiedziałam
- JAk to ? To cudownie ! Będziemy tam czekać ! - momentalnie się rozweselił
Jeszcze trochę porozmawialiśmy i poszłam się spakować . Spotkałyśmy się z Pauliną na Okęciu i razem wyleciałyśmy w swoją taką 'podróż życia ' Lot trwał 2 godziny . To był nasz pierwszy lot więc miałyśmy niezłego stracha ale wszystko poszło dobrze . przy wyjściu z lotniska stał Nathan i Max . Od razu rzuciłyśmy im się w ramiona .
- Tęskniłem za Tobą - szepnął mi do ucha
***
Teraz już normalnie rozmawiam z rodzicami . Co prawda zajęło mi to rok czasu ale oni przekonali się że Nathan jest inny niż myśleli . Jestem już z nim drugi rok . Studiuję na Oxfordzie i razem z Nathanem planujemy ślub . Paulina szybko połapała angielski i nawija jakby mieszkała tu co najmniej 10 lat . Studiuje weterynarię a z Maxem układa się jej jak nigdy . Tamten wypad do klubu odmienił całe nasze życie
________________________________
No i jak się podoba ? :) / Sykesowa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz